Historio, historio, cóżeś ty za matnia, pchamy się na scenę, a to jeszcze szatnia
Od 10 listopada 2008 roku Białystok miał obchodzić Święto Niepodległości nie tylko patriotycznie, ale i rozrywkowo. - Nasze wszystkie święta polegają zazwyczaj na składaniu wieńców i paleniu zniczy. A przecież takie święto 11 Listopada można obchodzić radośnie - tym władze miasta uzasadniały pomysł balu w Auli Magma Pałacu Branickich. Wydawało się, że na trwale wejdzie do annałów współczesnego, a przy okazji nawiąże do przedwojennego Białegostoku.
Tej nici tradycji wystarczyło na dwa lata. Od 2010 roku nie ma balu niepodległościowego (choć nie brakowało w pierwszych latach innych rautów). Nie z powodu kryzysu, jakiegoś kataklizmu, ale przez wybory. Bo to radosne święto wypadło osiem lat temu w szczycie kampanii samorządowej. By uniknąć rozdźwięku między oboma tymi wydarzeniami, władze miasta zrezygnowały ze świętowania w formie balu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień