W cieniu odrestaurowanego południowego skrzydła zamku stoi zamek leśników.
O ile w ostatnich latach, za sprawą renowacji najstarszej budowli w Szczecinku, czyli zamku książąt pomorskich, sporo się pisało o jego historii, o tyle zgoła nic o pozostałych jego częściach. Nie bez powodu bowiem miano zamku przylgnęło do skrzydła południowego, położonego najbliżej jeziora Trzesiecko, bo to budowla korzeniami sięgająca początków istnienia Szczecinka w wieku XIV.
Ale dziś nie o niej, ale o znacznie młodszym skrzydle wschodnim. Młodszym, co nie znaczy nieciekawym, a przecież z częścią północną (dziś biurowiec) tworzącym całość, którą zwykliśmy nazywać szczecineckim zamkiem. Budynek - dziś umiarkowanie ciekawy architektonicznie - położony wzdłuż rzeczki Niezdobnej zajmuje obecnie Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych.
Wzniesiono go zaledwie niewiele ponad 100 lat temu, w roku 1906 na koszt państwa. Dodajmy, że pierwotnie zamek nie miał w ogóle skrzydła wschodniego, a jedynie południowe (zwane domem rycerskim) i północne, zbudowane w latach 1459-1474 przez księcia Eryka II - znajdowała się w nim brama wjazdowa, stąd nazwa skrzydło bramne.
Już w wieku XVII zbudował je na nowo książę Ulryk. Dodajmy, że obie te części zamku były wielokrotnie przebudowywane, a północna - już w wersji Ulrykowej - nawet całkowicie ponownie zburzona.
Od Gryfitów do III Rzeszy
Koleje losów zamku były różne - od tymczasowej siedziby władców Pomorza, poprzez siedzibę starostów, po oprawę książęcych wdów. Po wymarciu dynastii Gryfitów w połowie wieku XVII Pomorze przejęła Brandenburgia, która specjalnego pomysł na zamek nie miała. Szybko popadł on w ruinę.
Pod koniec wieku XVIII mieściła się tu manufaktura pasów brzusznych i sukna, a także przytułek dla ubogich, włóczęgów i żebraków. Pensjonariusze zakładu dla ubogich zarabiali na swoje utrzymanie pracując m.in. w owej manufakturze. Później także przy uprawie ziemi i pracach drogowych i kolejowych.
Na początku wieku XX, gdy z myślą o zakładzie budowano skrzydło wschodnie, znajdowało się w nim ponad 100 mężczyzn i do 20 kobiet. Trzeba przyznać, że najnowsza, wschodnia część zamku była dość zagadkowa architektonicznie. Uwagę przykuwała wieżyczka wieńcząca czterospadowy dach z wielkim wykuszem.
Głównym elementem elewacji było wielkie okno, coś w rodzaju lukarny, zapewne oświetlające mieszczącą się na górze kaplicę. Gmach zbudowano bowiem jako budynek gospodarczy. W tym kształcie przetrwał niewiele ponad 30 lat. Już w roku 1937 - po likwidacji zakładu dla ubogich - skrzydło wschodnie (i północne, w którym m.in. płaski dach zastąpiono dachem dwuspadowym) zostały gruntownie przebudowane. Architektura budynku zmieniła diametralnie - znikła wieżyczka, lukarna, a dach zastąpiła prosta konstrukcja. Trudno tego nie uznać za oszpecenie.
Tak tę inwestycję rok przed przebudową opisywała ówczesna niemiecka prasa (tłumaczenia dokonał internauta „ziom” z portalu www.szczecinek.org) relacjonująca spotkanie burmistrza Rogauscha z Towarzystem ds. Turystyki: - (...) Zamek zostanie gruntownie przebudowany. Budynek frontowy (tzn. północny) otrzyma poddasze i osiem dodatkowych pomieszczeń. Również w tym roku przebudowany zostanie budynek „kapliczny” (wschodni), dobudowane zostanie trzecie piętro. Nieładny stylowo, zostanie pozbawiony wszelkich przybudówek i dopasuje się surowym stylem do pozostałych budynków zamkowych - referował burmistrz.
Pod tekstem było zdjęcie zamku w przebudowie, a pod nim podpis - „Zamek w przebudowie, wstrętny, płaski dach ustępuje miejsca dachowi szczytowemu, który w swojej formie upodobni się do dachu skrzydła „Ulrykowego”. Również tzw. budynek „kapliczny”, najbardziej bezstylowy z zespołu zamkowego, zostanie jeszcze w tym roku gruntownie przebudowany (…). Nareszcie zostaną naprawione stare grzechy i jednocześnie powstaną nowe pomieszczenia”.
Urzędowali tu naziści
Skrzydło wschodnie stało się prostym w formie budynkiem biurowym we władaniu NSDAP, partii nazistowskiej. Ponoć urzędowało tu do końca wojny gestapo, a po zdobyciu miasta zajęli go Rosjanie. Potem przekazali budynek polskiej armii, a ona na cele administracyjne - od 1956 roku działała tu Powiatowa Rada Narodowa.
Leśnicy przejęli gmach po likwidacji powiatów w połowie lat 70. i przenieśli tu z ulicy Kościuszki (dziś Nadleśnictwo Szczecinek) Okręgową Dyrekcję Lasów Państwowych. Całkiem niedawno skrzydło „leśników” przeszło poważny remont, który już oczywiście nie przywrócił pierwotnego wyglądu.
Udało się za to przywrócić spadzisty dach na budynku łączącym wschodnie i północne skrzydła zamku. Przy okazji niedawnych prac odkryto też ciekawostkę - otóż budowniczowie tej części zamku na początku wieku XX chronili jego piwnice przed wodą gruntową umieszczając fundamenty w ołowianej „wannie”. Część tej izolacji zerwano w czasach PRL, wilgoć zaatakowała piwnice i trzeba było je zabezpieczyć przed wodą na nowo.