Handel wymienny
Czy prezydent Andrzej Duda szantażuje PiS? Z pozoru tak to może wyglądać.
Powiedział przecież, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym, jeśli Sejm nie uchwali ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa według jego pomysłu. A jego pomysł jest taki: kandydatów do KRS wybiera Sejm większością 3/5 głosów.
Co to w praktyce oznacza? Że wybór sędziów wygodnych dla PiS nadal jest możliwy, nawet jeśli cała Platforma, Nowoczesna i PSL będą przeciw. Suma wszystkich głosów PiS, Kukiz 15, apostatów od Kukiza i posłów niezależnych ledwie, ledwie, ale daje potrzebną większość. Trudno mówić tu o odpartyjnieniu wyboru członków KRS, którą deklaruje prezydent. W wariancie optymalnym i PiS będzie syty, i prezydent cały.
Swoją drogą, ciekawe jest rozumowanie prezydenta. Grozi wetem ustawy o Sądzie Najwyższym nie dlatego, że chce bronić zasad i uważa ją za niekonstytucyjną. Mówi po prostu, że można pohandlować. Można, prawda?