Hałasu motorówek nad jeziorami nie chcą ptaki, wczasowicze ani władze
Jeziora to jeden z ważniejszych skarbów powiatu strzelecko - drezdeneckiego. Jest ich na tym terenie ponad 100, wiele z nich to jeziora dzikie, otoczone puszczą. Od 2008 r. na wszystkich obowiązywał zakaz pływania sprzętem silnikowym: motorówkami czy skuterami.
W 2014 r. rada powiatu na prośbę kilku motorowodniaków zniosła ten zakaz na jeziorze Morawy w gminie Drezdenko. Pisaliśmy o tym wiele razy, sprawa jeziora Morawy stała się głośna w całym kraju. To dlatego, że żyła tam para rybołowów, objętych ścisłą ochroną (w całym kraju jest niewiele ponad 30 par). Protestowali mieszkańcy i obrońcy przyrody, wojewoda zaskarżył uchwałę dotyczącą jeziora Morawy do sądu. Sąd uznał, że jest niezgodna z prawem, bo nie przeprowadzono tam badań akustycznych. A zarząd powiatu uznał, że w takim razie także i uchwała z 2008 r. jest nieważna. Z końcem maja w życie weszła uchwała zezwalająca na pływanie motorówkami na każdym jeziorze powiatu.
Władze gmin obawiają się, że szybki sprzęt na wodzie zagrozi bezpieczeństwu.
- Od początku nie podobał mi się ten pomysł. Nie chcemy, by motorowodniacy zakłócali wypoczynek ludzi choćby w Długiem czy nad miejskim jeziorem, a mieszkańcy już się skarżyli, że skutery hałasują właśnie na tych jeziorach. Zwróciliśmy się do wojewody z pytaniem, co możemy zrobić. Dostaliśmy informację, że możemy sami wprowadzać zakaz ze względu na bezpieczeństwo - mówi burmistrz Strzelec Mateusz Feder.
- Czekamy, jak rozwinie się sprawa. Czy wojewoda wniesie zastrzeżenia do uchwały? A może ktoś ją zaskarży? Jeśli nie, zastanowimy się, co dalej. Obawiamy się o bezpieczeństwo wypoczywających szczególnie w Lubiewie i Zagórzu - mówi burmistrz Drezdenka Maciej Pietruszak.
Starosta strzelecko-drezdenecki Edward Tyranowicz przypomina, że odpowiedzialne za bezpieczeństwo nad jeziorami są według przepisów władze gmin. - Mogą zakazać pływania sprzętem silnikowym na wybranych jeziorach - mówi.
- Nie mamy pewności, czy zakazy wprowadzać powinien burmistrz, czy jednak starosta. Pracownicy urzędu prowadzą w tej sprawie rozeznanie - mówi burmistrz Dobiegniewa Leszek Waloch. Dodaje, że w gminie jest pomysł, by jedno lub dwa jeziora były dostępne dla motorowodniaków. - Na większości jezior wolimy mieć jednak spokój. Ludzie właśnie to sobie cenią - mówi burmistrz.
Motorówkami czy skuterami można pływać na wszystkich jeziorach - tak zadecydowali radni powiatowi. Nie podoba się to burmistrzom gmin.
Jak informuje rzeczniczka wojewody Aleksandra Chmielińska - Ciepły, uchwała powiatu jest obecnie badana przez ekspertów pod względem prawnym. - Mamy na to czas do 16 czerwca - mówi Aleksandra Chmielińska - Ciepły.