Radni są za droższą halą, choć boją się powtórki akwaparku.
Na wczorajszej sesji rady miejskiej przyjęto, że planowana hala widowiskowo-sportowa ma kosztować 42 mln zł. Za było 19 radnych z 21 głosujących, jeden był przeciw i jeden się wstrzymał. Dyskusja była bardzo burzliwa, gdyż na początku Jan Lange, przewodniczący największego w radzie klubu, czyli PO, złożył oświadczenie, że klub nie zgadza się na takie finansowanie hali. Wywołało to konsternację.
Prezydent Robert Biedroń w odpowiedzi apelował:
Budowa hali jest uwarunkowana dofinansowaniem ministerstwa sportu. Bez zmiany uchwały nie będziemy mogli aplikować o te środki. Bez nich nie będzie hali. Ja nie jestem przywiązany do budowy tej hali, jeśli byłaby budowana tylko ze środków miasta, bo nas na to nie stać. Jednak jeśli nie skorzystamy ze środków ministerstwa, to Słupsk straci szansę.
Beata Chrzanowska, przewodnicząca rady z PO w odpowiedzi: Ja przypomnę, że nadal dziś mamy problem z akwaparkiem, a sytuacja z halą przypomina to, co działo się w radzie z akwaparkiem. Jerzy Mazurek, wiceprzewodniczący rady z SPO: Nie wiemy jaki będzie stosunek ministerstwa, ale nie możemy tego blokować. Jesteśmy w dołku, miasto nam się zwija, nie mamy dobrych rozwiązań drogowych, z akwaparkiem może być jeszcze różnie, dajmy szansę rządowi, że minister sportu poprze ten projekt.
Przyparci ze wszystkich stron, bo nawet radni PiS wypowiadali się za uchwałą, rajcy PO poprosili o przerwę, a po niej zmienili zdanie. Stąd taki wynik głosowania. Tylko Robert Kujawski z PiS był przeciw, wstrzymała się zaś Anna Mrowińska z PiS. Miasto musi do 15 marca złożyć dokumenty w ministerstwie sportu w sprawie dofinansowania budowy planowanej hali. Miasto ma już gotowy projekt, za który zapłaciło, ponad 735 tys. zł.
Z kosztorysu wynika, że zaprojektowana hala będzie kosztować 42 mln zł. Ale to tylko kosztorys, po przetargach będą oszczędności – przekonuje wiceprezydent Marek Biernacki, który odpowiada za inwestycje w mieście. Urzędnicy złożą w ministerstwie projekt i liczą na 50 proc. dofinansowania. Słupsk jest na liście priorytetowej ministerstwa, ale tworzoną ją za poprzedniej władzy. W praktyce wygląda na to, że miastu wystarczy ok. 15 mln zł dofinansowania, by halę wybudować. Przy 10 mln problem będzie wielki, a przy 5 miasta nie stać.
Budowa jest planowana na lata 2019-2020, czyli już po planowanym oddaniu akwaparku.