Gucio, gadająca i niezwykle towarzyska papuga z Łodzi
Dzień dobry, Pa pa lub Gucio cio cio - słyszą klienci sklepu zoologicznego w Manufakturze. To słowa wypowiadane przez Gucia, papugę żako kongijskie, która zamieszkała w sklepowej wolierze. Zwłaszcza gdy sądzi, że nikt jej nie widzi, robi się szczególnie gadatliwa.
Gucio mieszka w sklepie od kilku dni, a już stał się ulubieńcem personelu i klientów. Niestety, jak to papuga, mówi tylko wtedy, gdy ma na to ochotę. Zachęcany do otwarcia dzioba i wymówieniu kilku słów, milczy jak zaklęty.
- Gucio mieszkał w sklepie w Porcie Łódź, ale jak przeniesiono mnie do Manufaktury, tak mi go brakowało, że zabrałam go do siebie - mówi Agnieszka Dyjacińska, kierowniczka sklepu.
Pani Agnieszka od lat pracuje w sklepie zoologicznym i sprzedała już niejednego ptaka tego gatunku. Żaden jednak nie był tak sympatyczny, serdeczny i towarzyski jak Gucio. Błyskawicznie wchodzi w interakcję z człowiekiem, lubi pieszczoty i bycie w centrum uwagi. I jak na tak młodą papugę (nie ma jeszcze roku) potrafi pięknie wymawiać pojedyncze słowa. A to wróży mu z wiekiem całkiem spory zasób słownictwa.
- Jest niezwykły, poprzednie żako były mało towarzyskie, z trudem się oswajały, a z Guciem można nawiązać więź - dodaje pani Agnieszka. - Ktoś, kto go kupi, będzie miał wspaniałego towarzysza i wyjątkowego pupila.
Przyszły właściciel Gucia musi się liczyć nie tylko z wydatkiem 6 tys. zł, ale też z tym, że ptak może żyć nawet 50 lat. Ma więc szansę przeżyć swojego opiekuna. Na dodatek bardzo mocno przywiązuje się do właściciela i gdy go zabraknie, może zachorować z rozpaczy. Do tego bardzo źle znosi wszelkie zmiany i przeprowadzki.
Gucio uwielbia banany i jabłka, za to nie lubi orzechów, które zwykle są przysmakiem tych ptaków. W klatce ma kilka drewnianych zabawek do skubania. Jedną zdemontował zaledwie w 10 minut.