Grupa złodziei okrada jedną stację?
Właściciele krośnieńskiej stacji TOM-EK zgłosili na policję kradzież. - Mamy nagrania, w procederze brało udział około dziesięciu osób - opowiada jeden z właścicieli, Tomasz Ogórek. Co na to policja?
Pracownicy krośnieńskiej stacji w połowie czerwca zauważyli, że regularnie brakuje pieniędzy przy całodziennych rozliczeniach.
- Najpierw było to 40, 50, 60 zł. Początkowo wydawało nam się, że gdzieś dochodzi do pomyłki przy liczeniu - opowiada jeden z pracowników.
Kwoty były jednak coraz większe. - Dokładnie sprawdziliśmy dystrybutory i wyliczyliśmy straty - mówi drugi z właścicieli, Edward Klucowicz.
Pracownicy stacji zauważyli, że na ich stacji powtarza się pewien schemat.
- Pod dystrybutory podjeżdżało kilka samochodów. Robiło się spore zamieszanie. Z jednego z nich wysiadała młoda, ładna dziewczyna i zagadywała obsługę sklepu - opowiadają. - W tym czasie jej koledzy tankowali paliwo za duże kwoty, kasowali licznik, dolewali paliwo za 20 zł, płacili i odjeżdżali. W ten sposób oszukiwali kasjerów, którzy widzieli tylko wyświetlającą się kwotę na dystrybutorze, czyli wspomniane 20 złotych.
Samo zachowanie złodziejaszków wydawało się obsłudze podejrzane. - Są to osoby, które mieszkają w okolicy. Niektórzy ich kojarzą, inni dobrze znają i wiedzą jak się zachowują. Na stacji nie zachowywali się naturalnie - mówi właściciel stacji, T. Ogórek.
Zareagowali szybko. Najpierw sprawdzili wewnętrzny licznik. - Ten nie może być wyzerowany z zewnątrz - tłumaczą pracownicy. Okazało się, że podczas jednej zmiany znikało od 40 do 60 litrów paliwa, za które nie zapłacono. To od 180 do 230 zł.
Stacja szybko wzięła na celownik grupę młodych złodziei i cały proceder udało się nagrać. Wideo przekazano policji.
- Złodzieje byli też nieostrożni, być może dzięki temu, że udały im się pierwsze kradzieże - mówi T. Ogórek. - Jeden z nich, 20-letni mieszkaniec Krosna, zostawił na stacji swój dowód osobisty.
Przedstawiciele stacji TOM-EK zaznaczają, że po raz pierwszy mieli do czynienia z taką akcją.
- Wydaje mi się, że można użyć wyrażenia zorganizowana grupa przestępcza. W kradzieże mogło być zaangażowane nawet 10 osób - opowiada właściciel. Dodaje, że należy ten proceder ukrócić. - Pozostałe stacje również muszą mieć się na baczności. Najgorsze jest to, że kradzieży dokonywali bardzo młodzi ludzie - dodaje.
Sprawę prowadzi obecnie krośnieńska policja. Materiały dowodowe ze stacji zostały przekazane funkcjonariuszom jeszcze w zeszłym tygodniu.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie wykroczenia, czyli wspomnianej kradzieży paliwa - mówi rzecznik powiatowej komendy policji w Krośnie Odrzańskim, Sylwia Betka. Dodaje również, że w tej chwili o żadnej grupie przestępczej nie może być mowy.
- Czynności są dalej prowadzone, ale najprawdopodobniej skończy się na wykroczeniu - podkreśla rzeczniczka. - Nowe informacje w tej sprawie będziemy podawać na bieżąco.