- Ten list to wotum nieufności wobec mnie - mówi szef lecznicy.
Finansowe problemy szpitala to wciąż gorący temat. W lecznicy zaczyna brakować rąk do pracy, a przedstawiciele środowiska medycznego piszą list do radnych. Zacznijmy od kadr.
Praca czeka
- Od ręki potrzebuję 80-100 pielęgniarek. Ich brak to duży problem. Wyjechały za granicę i szpitale w Polsce są w kłopocie - mówi Marek Nowak, szef grudziądzkiej lecznicy.
Szpital szuka także m.in. dietetyków, lekarzy, ratowników medycznych, położnych, fizjoterapeutów i psychologów. Czy pacjenci widząc takie braki kadrowe mogą być spokojni? - Oczywiście, nic im nie grozi - odpowiada dyrektor szpitala.
List do szefa samorządu
Przedstawiciele - jak siebie nazwali- grudziądzkiego środowiska medycznego skierowali do przewodniczącego rady miejskiej list otwarty z prośbą o odczytanie go na dzisiejszej sesji. Pod tym pismem podpisali się m.in. związkowcy ze szpitala, szef rady naukowej lecznicy Henryk Danielewicz, przewodniczący rady ordynatorów Adam Zaborowski i przewodniczący delegatury Izby Lekarskiej w Grudziądzu Wiesław Umiński.
„List jest stanowiskiem środowiska medycznego naszego szpitala wobec narastającego kryzysu związanego z jego zadłużeniem” - czytamy w piśmie do radnych.
Dyrektor się oburza
Autorzy listu dodali, że dług jest głównie inwestycyjny, tj. zaciągnięty na budowę lecznicy i szpital, i miasto samo nie poradzi sobie z tym problemem.
„Uważamy, że tylko wspólne działanie, pozbawione waśni i wzajemnych oskarżeń, wsparte życzliwością samorządu oraz państwa, pozwoli na bezpieczne funkcjonowanie szpitala (...)” - piszą medycy.
Marek Nowak: - Ten list nie był ze mną konsultowany, dostałem go tylko do wiadomości. Jest on wotum nieufności wobec mnie. Jak można bowiem pisać o „narastającym kryzysie”, skoro sytuacja szpitala się stabilizuje i wychodzimy na prostą?
- Ten list nie jest wymierzony w dyrektora. Apelujemy tylko o wyciszenie sporów i próbę wspólnego rozwiązania problemów - podkreśla dr Adam Zaborowski.
Będzie odpowiedź
Dziś przed sesją radni opozycji podczas konferencji prasowej odpowiedzą na list medyków.
- Nie jest prawdą, że problem szpitala, to problem długów inwestycyjnych. Te długi przejęło na swoje barki miasto. Regularnie pokrywa ono także ujemny wynik szpitala. To paraliżuje rozwój Grudziądza - komentuje Szymon Gurbin, radny niezrzeszony.
Michał Czepek, radny klubu Platforma Obywatelska: - Doskonale rozumiem, że pracownikom szpitala zależy na rozwiązaniu finansowych problemów lecznicy ponad politycznymi podziałami.