Grudziądzanin Ryszard Milczewski - Bruno napisał o niej wiesz
- Grudziądzki poeta, Ryszard Milczewski -Bruno 42 lata temu napisał o mnie wiersz - twierdzi pani Agnieszka, siostrzenica rzeźbiarza ze Szczecinka. - Moja mama to pamięta.
Agnieszka Thomassen, siostrzenica niedawno zmarłego artysty rzeźbiarza Wiesława Adamskiego ze Szczecinka, porządkując jego archiwum, podąża śladem Ryszarda Milczewskiego- Bruna, grudziądzkiego poety.
- Tworzę inwentarz prac wujka i katalog, by napisać książkę. Poszukuję m.in. informacji na temat jego dawnych przyjaciół - wyjaśnia pani Agnieszka.
Okazuje się, że Ryszard Milczewski-Bruno z Grudziądza, jeden z legendarnych już „Kaskaderów literatury” (obok Edwarda Stachury, Marka Hłaski, Haliny Poświa-towskiej, Rafała Wojaczka) należał do znajomych ś.p. Wiesława Adamskiego. - Wujek często mówił mi, że gościł u niego w domu poeta, Ryszard Milczewski-Bruno. Dostał nawet od niego kilka zdjęć - tłumaczy pani Agnieszka Thomassen. - Poeta odwiedził wujka w mieszkaniu przy ul. 9 Maja 7, obecnie ul. Władysława Bartoszewskiego 7 w Szczecinku. Tuż po moich narodzinach, w 1975 r. Wujek opowiedział mi, że Milczewski-Bruno napisał dla mnie wiersz. Idę jego tropem. Moja mama, a siostra wujka Wiesława Adamskiego - Barbara Wiśniewska zrelacjonowała mi, jak powstał ów wiersz, tak mi bliski.
Charyzmatyczny i kreatywny
Pani Agnieszka urodziła się w listopadzie 1975 r. Mogła mieć około dwóch miesięcy, kiedy Milczewski-Bruno wszedł do pokoju i ujrzał Agnieszkę. Usiadł obok kołyski, w której spała. - Polecił mojemu bratu, Wiesławowi, żeby szybko przyniósł kartkę papieru, jako że już miał wizję wiersza. Wiesiu urwał w pośpiechu kartkę i na tym skrawku poeta w mig napisał wiersz - wspomina Barbara Wiśniewska, mama pani Agnieszki. - Milczewski-Bruno jedną ręką kołysał Agnieszkę w wiklinowej kołysce, a drugą pisał wiersz, na kolanie. Każdy z nas dziwił się, jak spontanicznie go napisał.
Pani Barbara komentuje: - Wiesiu cieszył się później, mówiąc mi wręcz z dumą i radością: „Widzisz Barbara, Ryszard ma niezwykły talent, szybko mu przychodzi wena twórcza. Wystarczy mały szczegół, żeby go coś zainspirowało.”.
Barbara Wiśniewska wspomina Ryszarda Milczewskiego-Bruna jako człowieka charyzmatycznego, błyskotliwego, kreatywnego i ponadprzeciętnie inteligentnego.
Poeta z Grudziądza bywał u Bereziańskich
Gdzie po raz pierwszy mogli spotkać się artysta rzeźbiarz Wiesław Adamski z Ryszardem Milczewskim-Brunem? Mama pani Agnieszki przypuszcza, że najprawdopodobniej poznał się z Milczewskim-Brunem u artysty niepokornego i kontrowersyjnego - Andrzeja Bereziań-skiego i jego żony, Joanny. Spotykali się u niego w domku, we wsi Piława, nad jeziorem, blisko Szczecinka.
Było to sielankowe, zaciszne miejsce, wymarzone dla artystów. Biesiadowali tam wspólnie m.in. artysta malarz Leszek Przyjemski oraz poeta Edward Stachura i wielu innych sławnych ludzi.
Żył wciąż w podróży
Grudziądzanka, Dorota Mil-czewska, synowa Ryszarda Milczewskiego-Bruna, która wraz z synem poety, Sławomirem, doprowadziła do wydania w 2016 r felietonów „Podróże bez klucza”, przypuszcza, że jej słynny teść mógł bywać w Szczecinku, gdyż tam mieszkała rodzina jego byłej żony.
- Ryszard Milczewski-Bruno był niemal wciąż w podróży, co odzwierciedlają chociażby jego felietony. Poruszał się jednak głównie w rejonie Grudziądza, Bydgoszczy, Włocławka i Torunia - podkreśla Dorota Milczewska. - Czasem trafiał do innych miast. Wyjazd na stypendium do Czechosłowacji był dla niego wielką eskapadą, podczas gdy jego przyjaciel, Edward Stachura podróżował nawet do USA i Meksyku. Ryszard Milczewski-Bruno nie był doceniony przez PRL-owskie władze, skoro używał określeń takich jak np. „Polska alkoholska”... Jego biografia jest dość dokładnie opracowana i spójna.
Ryszard Milczewski -Bruno żył 39 lat. Zmarł tragicznie 17 maja 1979 r. Znane tomiki: „Podwójna należność”, „Po-boki”, „Brzegiem słońca”, „Dopokąd”, „Nie ma zegarów”, „Jak już, to już”, „Gwizdy w obecność”, „Jesteś dla mnie taka umarła”. Wiersz Bruna „Gdzieś w nas” śpiewał Marek Grechuta.
W Bydgoszczy, w maju br. Medal Jerzego Sulimy-Kamińskiego przyznała Brunowi kapituła tej nagrody, za wybitne zasługi dla kultury województwa kujawsko-pomorskiego. Odebrał ją syn poety, Sławomir Milczewski.