Dzięki monitoringowi złapano mężczyznę i kobietę, którzy zniszczyli wiatę przystankową. Plan: kamer będzie jeszcze więcej.
Obecnie do systemu miejskiego monitoringu w Grudziądzu podłączonych jest około pół tysiąca kamer. Są to urządzenia zarówno miasta, jak i administracji mieszkaniowych.
Nocny spacer z dziećmi
Właśnie dzięki kamerom w ręce policji wpadli ostatnio wandale, którzy zniszczyli wiatę w centrum Grudziądza.
Jak to wyglądało? Ulicą Toruńską przechodziła grupa pięciu osób (trzech mężczyzn i dwie kobiety) z dwoma wózkami dziecięcymi. - Kiedy mijali wiatę przystanku tramwajowego, jeden z mężczyzn uderzył w wiatę łokciem, a następnie pięścią - informują strażnicy miejscy.
Do "ataku" postanowiła przystąpić także jedna z kobiet. Zadała ciosy w to samo miejsce, tylko z drugiej strony. Efekt?
- Szyba, na której umieszczony był rozkład jazdy, została wybita - dodają strażnicy.
Wandale zostali "spisani" przez policjantów. Odpowiedzą za zniszczenie wiaty.
Będzie więcej kamer
Rozbudowa miejskiego monitoringu będzie kosztowała 145 tysięcy złotych. W najbliższych tygodniach kamery montowane będę w Śródmieściu, od ulicy Sikorskiego przez Wybickiego aż do Legionów na wysokości Centrum Kształcenia Ustawicznego. Dlaczego właśnie w tym rejonie pojawi się więcej "elektronicznych oczu". - Jest tutaj duże natężenie ruchu i kilka sklepów monopolowych - mówi Rafał Cywiński, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa w urzędzie miejskim.
Lawina interwencji
W ciągu 5 miesięcy tego roku municypalni podjęli aż prawie 700 interwencji, których podstawą była obserwacja monitoringu. Wśród nich najwięcej dotyczyła spożywania alkoholu w miejscach publicznych. W porównaniu z pierwszymi 5 miesiącami roku minionego liczba interwencji municypalnych na podstawie monitoringu niemal się podwoiła. Z czego wynika ten lawinowy wzrost?
- Przeorganizowaliśmy pracę osób zajmujących się obsługą monitoringu - wyjaśnia Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej.