Grudziądz blisko finału
Olimpia-Unia zmierza prosto do finału drużynowych mistrzostw Polski. W Bytomiu, w półfinale pokonała Polonię. Rewanż w sobotę, 21 maja.
POLONIA BYTOM - OLIMPIA-UNIA GRUDZIĄDZ 1:3
POLONIA: Tomas Konećny
OLIMPIA-UNIA: Wang Yang 2, Zatówka
WYNIKI: Tomas Konećny - Kaii Yoshida 3:2 (9, -4, -8, 6, 6), Paweł Chmiel - Wang Yang 0:3 (-7, -9, -5), Niagol Stojanow - Patryk Zatówka 0:3 (-10, -3, -7), Tomas Konećny - Wang Yang 2:3 (6, -2, 9, -7, -7)
KOLPING FRAC JAROSŁAW - DEKORGLASS DZIAŁDOWO 1:3
KOLPING FRAC: Wang Zeng Yi
DEKORGLASS: Tang Peng 2, Chojnowski
WYNIKI: Wang Zeng Yi - Jiri Vrablik 3:2 (-8, 4, 4, -9, 11), Robert Floras - Tang Peng 2:3 (-8, 8, 10, -8, -8), Bartosz Such - Patryk Chojnowski 1:3 (-14, 5,-10, -4), Wang Zeng Yi - Tang Peng 0:3 (-12, -10,-6)
Grudziądzanie - mistrzowie Polski byli faworytami pierwszego meczu półfinałowego. Jednak gospodarze ostro rozpoczęli spotkanie. Lider Polonii, Tomas Konećny wykorzystał szansę na pokonanie gwiazdy grudziądzkiej drużyny - Kaiia Konishi (Yoshidy).
Japończyk po podróży do domu z trudem aklimatyzuje się na powrót w Europie. Nie gra tak, jak jeszcze niedawno w Lidze Mistrzów. Dlatego Konećny, po wyrównanym boju, zdołał go pokonać i zdobyć pierwszy punkt dla Polonii.
Inicjatywę przejęli grudziądzanie. Do boju ruszył Wang Yang, podbudowany awansem na igrzyska olimpijskie w Rio. Tenisista Polonii, Paweł Chmiel kiedyś Wanga pokonał, jako jeden z nielicznych w polskiej Superlidze. Zapewne chciał to powtórzyć, ale Wang szybko rozwiał złudzenia Chmiela, który nie wygrał nawet seta. Wang z nawiązką wyrównał z nim rachunki.
W meczu był remis 1:1.
Na zwycięstwo liczyli byto-mianie w 3. partii meczu. Pojedynek „trójek” Niagola Stoja-nowa i Patryka Zatówki też okazał się dla nich zaskoczeniem. Włoch tylko w 1. secie po partnersku grał ze znacznie młodszym od siebie Zatówką. Później niewiele miał do powiedzenia. Olimpia-Unia prowadziła 2:1. Trzeci punkt wywalczył Wang Yang. W 2. secie wręcz zmasakrował Konećnego, który jednak wytrzymał z Wan-giem grę przez 5 setów i poległ.
Olimpia-Unia wygrała 3:1.
A jak przebiegła walka w drugim półfinale?
Piotr Kołaciński, trener Dekor-glassu ma do sypozycji azjatyckiego smoka. To Tang Peng z Hongkongu, 13. rakieta świata. Miał wzmocnić drużynę zwłaszcza w fazie play off. W meczu w Jarosławiu dobrze zagrał też Chojnowski. Pokonał Sucha, choć „Suszi” prowadził w 3. secie 5:0!
Olimpia-Unia mecz rewanżowy z Polonią Bytom ma 21 maja o g. 18 w swojej hali.