Groził poznańskim radnym, gdy uchwalono kartę równości. Teraz to jemu grozi więzienie. "Tu może być gorzej niż w Gdańsku"
Na początku tego roku Piotr P. groził poznańskim radnym, gdy uchwalali kartę równości. Jednak teraz to jemu grożą dwa lata więzienia. Poznańska prokuratura właśnie oskarżyła go o kierowanie gróźb karalnych, co oznacza, że mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Zawiadomienie do prokuratury złożył przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz.
- Skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko Piotrowi P., oskarżonemu o czyn z art. 190 paragraf 1 kodeksu karnego
- mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. W praktyce Piotr P. został oskarżony o kierowanie gróźb karalnych, za co grozi do dwóch lat więzienia.
W lutym Piotr P. groził na sesji poznańskim radnym, którzy uchwalali kartę równości. Pojawiły się okrzyki "tu może być gorzej niż w Gdańsku", gdzie zamordowano prezydenta Adamowicza. Teraz to jemu grożą 2 lata więzienia. Prokuratura oskarżyła go o kierowanie gróźb karal. #Poznań pic.twitter.com/RTOgkV4yMA
— Norbert Kowalski (@norkowalski) November 25, 2020
Groźby wobec poznańskich radnych podczas uchwalania karty równości
Kiedy w lutym 2020 roku poznańscy radni podczas sesji rady miasta uchwalali Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym, na sali sesyjnej pojawiło się wielu przeciwników takiego rozwiązania. Mieli oni ze sobą różne transparenty i wznosili rozmaite okrzyki.
- Odpowiecie za deprawację dzieci. Wiecie, czym to może się skończyć? Mieliście przykład, co działo się w Gdańsku. Tu może być gorzej
- krzyczał jeden z protestujących.
I to właśnie te słowa wywołały największe oburzenie wśród radnych. – Nie wiem, czy była to figura retoryczna, czy ten pan nie tylko werbalnie chciał realizować swoją zapowiedź. Uważam tego rodzaju zachowania za niedopuszczalne. Takie stwierdzenie może ośmielić innych, którzy mogą posunąć się dalej - komentował wtedy Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady miasta.
A ponadto przyznawał, że część radnych postulowała zgłoszenie sprawy do prokuratury. I ostatecznie tak się stało. - Informuję, że dzisiaj złożyłem w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w czasie ostatniej sesji rady przez osobę wykrzykującą groźby w stronę radnych - poinformował jeszcze w lutym Grzegorz Ganowicz.
Prokuratura wszczęła śledztwo, zaś w czerwcu policja opublikowała wizerunek poszukiwanego mężczyzny i prosiła o pomoc wszystkich, którzy go rozpoznają. Kilkanaście dni później poznański radny Bartłomiej Ignaszewski poinformował, że... otrzymał postanowienie o umorzeniu dochodzenia przez prokuratora z powodu niewykrycia sprawcy.
- Silne państwo, silna prokuratura, państwo z dykty. Ciekawe czy byłoby tak samo gdyby grożono radnym PiS-u?
- skomentował w mediach społecznościowych.
Z kolei we wrześniu śledztwo zostało niespodziewanie wznowione. A kilka tygodni później, w listopadzie, poznańska prokuratura zakończyła śledztwo, oskarżając Piotra P. o kierowanie gróźb karalnych.
Europejska karta równości uchylona
Przypomnijmy też, że pod koniec sierpnia Wojewódzki Sąd Administracyjny podtrzymał decyzję wojewody o uchyleniu karty równości, po tym jak została ona przyjęta przez poznańskich radnych. Chociaż ci zaskarżyli decyzję wojewody do sądu, to WSA uznał, że uchylenie karty było prawidłowe.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień