Groźba odebrania prawa jazdy działa? Liczba wypadków spada [INFOGRAFIKA]
Minęły trzy miesiące od czasu wprowadzenia nowych przepisów w kodeksie drogowym, wśród których najważniejszym jest możliwość odebrania prawy jazdy za przekroczenie prędkości. Policja twierdzi, że bat na piratów drogowych działa, czego dowodzić ma malejąca liczba wypadków.
Podobno to nie wysokość, a nieuchronność kary wpływa na przestrzeganie przepisów. Może dlatego piratom drogowym nie straszne gigantyczne mandaty, ale już wizja tego, że policjant od razu może nam zarekwirować prawo jazdy na 3 miesiące dobitnie wpływa na wyobraźnię. Minęły właśnie 3 miesiące od wejścia w życie zmian w przepisach drogowych. Wśród nich ta najistotniejsza: po przekroczeniu prędkości o 50 lub więcej km/h w terenie zabudowanym mundurowy może zatrzymać prawo jazdy. Jak w statystykach wypadają ostatnie trzy miesiące? Nowe przepisy coś zmieniły?
Policja zapewnia, że tak. Na początku sierpnia komenda główna i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podsumowało pierwszą połowę wakacji wskazując, że w odniesieniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku, spadła liczba wypadków.
- Od momentu wejścia w życie nowych, zaostrzonych przepisów drogowych, kierowcy jeżdżą zdecydowanie wolniej - poinformowała wówczas Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.
Statystyka rzeczywiście pokazuje znaczący spadek liczby wypadków, a co za tym idzie, również ich ofiar. Weźmy pod uwagę maj, czerwiec i lipiec tego oraz ubiegłego roku. W 2014 na wszystkich polskich drogach doszło w tym okresie do 9 682 wypadków, w których śmierć poniosło 808 osób, a 12 001 zostało rannych.
W analogicznym okresie w tym roku, a więc już w trakcie obowiązywania nowych przepisów, wypadków było o ponad tysiąc mniej - 8 559. Zginęło w nich 666 osób, a 10 672 zostały ranne.
Taka tendencja spadkowa utrzymuje się również w województwie śląskim. Od maja do lipca 2014 doszło u nas do 1215 wypadków, w których zginęło 70 osób, a 1 519 zostało rannych. Z kolei w tym roku wypadków było 971, a więc o blisko 1/4 mniej. Prawie o połowę spadła liczba śmiertelnych ofiar: do 42. Rannych było 1225.
Te liczby wciąż są duże, ale pamiętajmy, że mamy wakacje. Okres wzmożonego ruchu na drogach. A skoro ruch większy, to i wypadków więcej. Nie ulega jednak wątpliwości, że spadek w stosunku do ubiegłego roku jest zauważalny i mundurowi upatrują jego przyczyn właśnie w nowych przepisach i groźbie utraty prawa jazdy.
To groźba całkiem realna. Jak informuje Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, od wprowadzenia nowych przepisów do 16 sierpnia policjanci w naszym województwie zatrzymali 427 praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 50 km/h. Najwięcej, bo aż 72 takie przypadki, miały miejsce w Katowicach. To jednak wyjątkowy wynik. W pozostałych miastach aglomeracji takich przypadków jest zdecydowanie mniej. W Częstochowie np. zatrzymano na tej podstawie 48 dokumentów, w Tychach 24, w Rudzie Śląskiej 8, a w Zabrzu zaledwie 4.
Skoro minęły 3 miesiące, to pierwsze osoby, którym zatrzymano prawa jazdy, mogą ubiegać się o odzyskanie dokumentu. Jak to zrobić?
- Jeżeli statystycznemu Kowalskiemu zatrzymano prawo jazdy za konkretne wykroczenie powiedzmy 19 maja, otrzymuje on informację do kiedy to prawo jazdy jest zatrzymane - tłumaczy Mirosław Dybich, z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
- W związku z tym, że prawo jazdy jest zatrzymane na konkretny okres, osoba której zatrzymano dokument powinna po upływie tego okresu udać się do wydziału komunikacji odpowiedniego urzędu, który wydawał dokument. Oczywiście musi mieć przy sobie dowód osobisty i wówczas nie powinno być żadnych problemów z odzyskaniem prawa jazdy - dodaje.
Współpraca: K. Kapusta, MN, AS, BR