Grożą, że zablokują drogi, bo urzędnicy się z nimi nie liczą
Choć roboty na ich ziemi idą pełna parą, nie dostali ani złotówki odszkodowania. - To skandal w biały dzień - twierdzą.
Pół roku temu wojewoda podlaski wydał decyzje wywłaszczające właścicieli gruntów zajętych pod budowę obwodnicy Suwałk. Wszczął jednocześnie 175 postępowań administracyjnych dotyczących odszkodowań.
Niezależnie od tego, w styczniu tego roku, wydał także pozwolenie na budowę. Wykonawca rozpoczął ją niemal natychmiast. Na poszczególne działki wszedł na podstawie tzw. specustawy, która ma ułatwiać inwestycje drogowe. Właścicieli polskie prawo nie chroni w żaden sposób. Bo rzeczoznawcę, który ma oszacować wysokość odszkodowania wojewoda powołał, po przeprowadzeniu obowiązkowego w takich przypadkach przetargu, dopiero w marcu. A budowa obwodnicy już wtedy trwała.
Na sporządzenie wycen były dwa miesiące. Rzeczoznawca powinien więc zakończyć swoją pracę w maju. Ale nie zakończył, bo się rozchorował.
- Tylko, co to nas obchodzi - kwitują właściciele gruntów. - Przepisy takiej okoliczności nie przewidują.
Od przedstawicieli wojewody dowiedzieli się, że cała procedura zostanie wydłużona, ale zakończy się najpóźniej 31 lipca. Niestety, ten termin ostatnio się zmienił. Na... 29 grudnia.
- Urzędnicy nie mogą tak traktować obywateli! - oburzają się właściciele gruntów. - Jak nic się nie zmieni, to pójdziemy śladem ludzi, których wywłaszczono na potrzeby budowy augustowskiej obwodnicy. Zaczęli w końcu blokować drogi.
O tym, jak opieszale działały służby wojewody przy tamtej inwestycji, mowa była na początku ubiegłego roku, gdy do Suwałk przyjechał wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit. Zapowiedział, że obecnie to się zmieni. Niestety, ale przynajmniej w przypadku suwalskiej obwodnicy się nie zmieniło.
Anna Idźkowska, rzecznik prasowy wojewody podlaskiego, nie odpowiada na pytanie dotyczące krytycznych opinii właścicieli gruntów. Twierdzi natomiast, że rzeczoznawca uporał się w końcu z tzw. operatami szacunkowymi, jednak znalazły się w nich błędy. Ma je teraz poprawić. Jak dużo czasu to mu zajmie, nie wiadomo.
Potem operaty przedstawione zostaną właścicielom. Będą mogli wnosić swoje uwagi. Zapewne nie wszystkie z nich zostaną uwzględnione. Niektóre z osób wywłaszczony pod budowę obwodnicy Augustowa sądzą się ze Skarbem Państwa do dziś.
- Dołożymy wszelkich starań, by decyzje odszkodowawcze wydane zostały znacznie szybciej niż w grudniu - zapewnia Idźkowska.
Zobaczymy. Będziemy tę sprawę monitorowali.