Grób Walczaka będzie jak nowy
- Tacy ludzie zasługują na godną pamięć - mówi Adrian Romaniszyn o naszej akcji odnowienia pomnika Franciszka Walczaka
Czemu postanowił nam pan pomóc?
Po pierwsze: jestem pod wrażeniem tego, że udało się wam zdobyć aż 1 tys. zł na odnowienie grobu Franciszka Walczaka. Szacunek! A po drugie: firma Products, którą reprezentuję, zajmuje się właśnie biznesem m.in. cmentarno - porządkowym. Pomyślałem, że chcemy być częścią tej akcji. Chcemy pomóc zadbać o grób Walczaka. Zasługuje na godną pamięć.
Zamiast dyskutować o tym, co można zrobić za 1 tys. zł, od razu postanowił pan: jeździmy na cmentarz przy ul. Warszawskiej i zobaczmy mogiłę. Jesteśmy, zrobił pan pierwszy rekonesans. Wnioski?
Przyjadę tu jeszcze z fachowcami, ale po pierwszych oględzinach mogę powiedzieć, że sam pomnik zostawimy. Zostanie wyczyszczony, oszlifowany i zabezpieczony specjalnym impregnatem. Jest w dobrym stanie, nie trzeba go wymieniać.
A co z płytką z wykutymi napisami, w tym z fałszywą datą śmierci? Gdy zaczynaliśmy akcję, chodziło nam w sumie tylko o wykucie właściwej daty. Żeby zamiast fałszywego zapisu „28 marca 1945 r.” był prawdziwy: 2 czerwca 1945 r.
Ta płytka jest przyklejona do grobu. Problem w tym, że jest niezwykle cienka i podczas próby odklejenia może popękać, a przecież ma wartość historyczną. Pomyślimy, co z tym zrobić. Może uda się zeszlifować fałszywą datę i wykuć właściwą, bez szkody dla płytki. Ale decyzję zostawię ekspertom, którzy obejrzą grób. Obiecuję, że będzie ładnie, godnie i elegancko. Przy okazji zobowiązujemy się, że na kilka miesięcy obejmiemy mogiłę naszym patronatem. To też jedna z naszych usług: opieka nad grobami osób, których bliscy nie mogą regularnie doglądać mogił.
W ten sposób jako Products będziemy mieć swoją cegiełkę w akcji „GL” i Archiwum Państwowego.
Dla przypomnienia
W marcu dyr. Archiwum Państwowego Dariusz Rymar w rozmowie z „GL” rzucił pomysł: - Czas zadbać o grób Walczaka. Ogłosiliśmy akcję, kolejne osoby obiecały się dorzucić. I tak zebraliśmy 1 tys. zł, za które Products wykona renowację mogiły.
Franciszek Walczak był 22-letnim milicjantem. 28 maja 1945 r. został podźgany przez rosyjskiego żołnierza, któremu nie chciał oddać swoich butów. Zmarł 2 czerwca 1945. Jego pogrzeb był cztery dni później