Rada powiatu głogowskiego przeciwna zwolnieniu Karola Szczepaniaka z pracy. Wcześniej jednak nie obyło się bez kilku potyczek słownych
Podczas ostatniej sesji rady powiatu, jedną z uchwał, którą mieli podjąć radni było rozpatrzenie wniosku o wyrażenie zgody na zwolnienie z pracy radnego Karola Szczepaniaka (Platforma Obywatelska). Do rady zwrócił się o to zarząd spółki Energetyka w Lubinie, w której głogowianin zajmował stanowisko dyrektora do spraw obrotu produktami naftowymi.
Co ciekawe, wnioski były dwa. W pierwszym z 23 czerwca, zarząd wyjaśniał, że chce zwolnić radnego z zachowaniem okresu wypowiedzenia ponieważ likwiduje jego stanowisko. W drugim piśmie datowanym na 23 sierpnia pracodawca powołał się już na art. 52 par. 1 pkt 1 kodeksu pracy, tj. zwolnienie z pracy z powodu ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. Szczepaniak przyznał, że wypowiedzenie zostało mu już wręczone 9 września, na zakładowym korytarzu, bez słowa wyjaśnienia ze strony szefa.
Projekt uchwały w tej sprawie, przygotowany przez powiatową komisję samorządową i bezpieczeństwa publicznego dotyczył braku zgody rady na zwolnienie radnego z pracy. Ale Mirosław Strzęciwilk w imieniu Klubu Wyborców Jana Zubowskiego złożył wniosek, by głosowanie w tej sprawie wycofać z porządku obrad. Twierdził, że uzasadnienie do uchwały napisał sam Szczepaniak, a brakuje w nim wyjaśnień ze strony pracodawcy.
- Pracodawca wyjaśnił w piśmie powody zwolnienia, więc po zapoznaniu się z racjami radnego Szczepaniaka, komisja podjęła stanowisko w tej sprawie – wyjaśniał Kamil Halarewicz, przewodniczący komisji, a starosta Jarosław Dudkowiak dodał: - Prezes spółki dwukrotnie przedstawiał powody zwolnienia radnego. Dlaczego więc radni z opozycji chcą dalej ciągnąć za język prezesa spółki? Radny Strzęciwilk nie zauważył jednak, że spółka zwolniła pracownika bez opinii naszej rady, czym złamano prawo. Mam wrażenie, że radnym opozycji nie zależy na poznaniu prawdy, tylko na dalszym „grillowaniu” radnego Szczepaniaka – mówił starosta.
Mam wrażenie, że radnym opozycji nie zależy na poznaniu prawdy, tylko na dalszym „grillowaniu” radnego Szczepaniaka
Radny opozycji Leszek Rybak bronił w tej kwestii zarząd Energetyki. - Pracodawcę obowiązują konkretne terminy na wręczenie pracownikowi zwolnienia dyscyplinarnego i ten okres mijał właśnie 9 września – mówił. - A skąd pan zna tak dokładnie te terminy? Widocznie prezes spółki jest pańskim kolegą! – ripostował starosta wytykając, że skoro 9 września minął ustawowy termin wręczenia Szczepaniakowi wypowiedzenia, to dlaczego zarząd spółki tak późno wystąpił z wnioskiem do rady powiatu o opinię na ten temat. Dlaczego wysłano go dopiero 23 sierpnia? – dopytywał starosta.
Ostatecznie większością głosów rada przyjęła uchwałę o braku zgody na zwolnienie radnego z pracy. - W mojej ocenie zostało naruszone prawo, bo pracodawca nie czekał na decyzję rady – przyznał po głosowaniu Karol Szczepaniak. - Wypowiedzenie zostało mi wręczone 9 września na korytarzu przez dwie panie z działu kadr i było to dokładnie w dniu, gdy wyszedłem ze szpitala. Pracowałem w tej firmie od 2006 roku i przeszedłem pełną ścieżkę kariery, więc nie można powiedzieć, że stanowisko dane mi było z układu. Nie mam pojęcia, co wydarzyło się 9 sierpnia, że miesiąc później wręczono mi wypowiedzenie. Chcę się tego dowiedzieć w sądzie – dodał radny.
Autor: Grażyna Szyszka