Greg, Piotr oraz Robert
Greg Hancock dziś przyjeżdża na decydujące rozmowy do Torunia. W odwodzie czeka Piotr Pawlicki. Do „Aniołów” może wrócić Robert Kościecha!
Greg Hancock jet niezbędny w Toruniu, aby „Anioły” biły się o mistrzostwo Polski. Inne opcje mogą nie zapewnić nawet play off. Na razie mocniejsze na papierze od toruńskiej drużyny są Stal Gorzów, Betard Wrocław i Unia Leszno, a zapewne także Falubaz Zielona Góra. Ten ostatni klub ma komfortową sytuację, bo posiada trzech bardzo mocnych polskich liderów (Jarosław Hampel, Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, a wtedy dużo łatwiej zmontować solidną drugą linię. Zielonogórzanie chcieliby jednego dobrego zawodnika (Hancock, Pawlicki, Linbaeck) i uzupełni, skład budżetowym żużlowcem. Niewykluczone, że będzie to Andriej Karpov, dotąd startujący najwyżej w I lidze.
Torunianom brakuje jeszcze jdnego mocnego lidera, aby spokojnie aspirować do medalu w kolejnym sezonie. Być może problem zostanie rozwiązany już dziś. Hancock ma się pojawić w Toruniu i odbędzie decydujące rozmowy z menedżerem Jackiem Gajewskim. Jeśli nie przyniosą skutku, to KS weźmie się poważnie za alternatywne opcje. Pierwszą z nich będzie Piotr Pawlicki, który bardzo chętnie podpisze kontrakt z „Aniołami”.
Nie wiadomo w co gra Amerykanin. Na stole ma ofertę także od Falubazu, gdzie dodatkowym atutem jest jego zażyła znakomość z trenerem Markiem Cieślakiem. Na razie jednak chyba wicemistrz śwata bardziej myśli o przeszłości. Okazuje się, że w Rzeszowie przejechał sezon niemal za darmo. Klub zalega mu 800 tysięcy złotych i nie ma środków na pokrycie tych długów.
W Toruniu cierpliwość się jednak kończy.
- Chcę, aby Amerykanin wreszcie coś publicznie zadeklarował - mówi prezes Przemysław Termiński.
Piatego seniora szuka MrGarden GKM Grudziądz. Po fiasku podejścia do Grigorija Łaguty, który początkowo był opcją numer jeden teraz kandydatów jest czterech. Nietrudno ich wytypować, bo grudziądzanie szukają zawodnika, który znacząco wzmocniłby siłę ognia drużyny. W tym gronie na pewno są Piotr Pawicki czy Antonio Lindbaeck.
Idealnym kandydatem do wzmocnienia drużyny byłby Jason Doyle. Australijczyk świetnie spisywał się na grudziądzkim torze jeszcze w I lidze, a w PGE Ekstralidz pokazał, że może być bardzo wartościowy także na wyjazdach. Z nim jest jeden problem: nie wszyscy są przekonani, że z jego zdrowiem po koszmarnym upadku w Grand Prix Australii będzie wszystko w porządku. Doyle leczy się w swoim kraju i w zasadzie nie ma jak sprawdzić jego aktualnej kondycji.
Nie wiadomo jeszcze co z kontraktem z Peterem Ljungiem. Szwed przystał na warunki I-ligowe w Grudziądzu. Teraz trzeba będzie je dopasować do ekstraligowych oczekiwań lub po prostu z niego zrezygnować.
Jeszcze przed świętami można się spodziewać wysypu kontraktów. 19 grudnia rozpoczyna się zimowe okienko transferowe. Wtedy zapewne Unia Leszno ogłosi umowę z Peterem Kildemandem, kolejne kontrakty planuje beniaminek z Rybnika, a zapewne jeszcze jednego wzmocnienia należy spodziewać się we Wrocławiu. Wicemistrzowie Polski, którzy jeszcze szukają stadionu na kolejny sezon, najmocniej zabiegają o Antonio Lindbaecka.