Parlament w Atenach zgodził się na wprowadzenie kolejnych oszczędności. To warunek uzyskania od UE pomocy finansowej. Grecja jednak ma już dość.
Po dwóch dniach burzliwych debat grecki parlament przyjął w niedzielę nowy pakiet oszczędnościowy. Za głosowali wszyscy posłowie partii koalicyjnych – SYRIZ-y i Niezależnych (153 osoby na 300 parlamentarzystów), przeciw – cała opozycja, a cztery osoby były nieobecne podczas głosowania – podało BBC. – Mamy jako kraj wielką możliwość, aby wyjść z tego błędnego koła i wkroczyć na drogę powodzenia – mówił premier Aleksis Tsipras.
Przyjęcie kontrowersyjnego pakietu jest warunkiem wypłacenia Grecji przez Unię Europejską kolejnej transzy pomocowej w wysokości 86 mld euro. Parlament zgodził się na zmniejszenie budżetu przeznaczonego na emerytury o 1,8 mld euro, co oznacza kolejne cięcia świadczeń emerytalnych, oraz na podwyższenie podatków, m.in. od wody i prądu, z 13 do 24 proc., co da greckiej gospodarce kolejne zaoszczędzone 1,8 mld euro. Zwiększono także podatki dla najbogatszych Greków.
Wprowadzenie kolejnego pakietu oszczędnościowego wywołało masowe protesty.
Jak podaje BBC, w Atenach przed budynkiem parlamentu doszło do zamieszek. Niektórzy zaczęli rzucać w policję butelkami z benzyną, a ta odpowiedziała gazem łzawiącym i zaaresztowaniem kilku demonstrantów. Oprócz tego incydentu protesty w Atenach i Salonikach, w których wzięły udział tysiące osób, miały jednak pokojowy charakter. Przed głosowaniem w kraju przez trzy dni strajkowali także m.in. pracownicy sektora publicznego, a transport publiczny w greckiej stolicy był sparaliżowany.
Plan nowych oszczędności przyjęto tuż przed poniedziałkowym spotkaniem ministrów finansów krajów strefy euro w Brukseli.
Unijni politycy mają na nim zatwierdzić wypłatę kolejnych pieniędzy zadłużonej Grecji. Tsipras, lider SYRIZ-y, która jeszcze przed zeszłorocznymi wyborami prowadziła antyoszczędnościową politykę, zapowiedział jednak, że chce negocjować wysokość długu. – To bardzo ważny dzień. Po sześciu latach Eurogrupa będzie rozmawiała o zmniejszeniu długu – mówił Tsipras cytowany przez BBC.