Sztuka autorstwa byłego policjanta ma szansę na laur najlepszego w kraju spektaklu. Reżyser ostrzega, że dzieło jest dla widzów od 18 roku życia. To z powodu czynów, których dopuściła się zabójczyni z Tarnowa, bohaterka tego dramatu. Monodram „Ikebana”, wystawiany w tarnowskim teatrze opisuje losy 49-letniej dziś Elżbiety M.
Autor sztuki Marcin Skóra kiedyś był policjantem pionu kryminalnego i brał udział w Tarnowie w śledztwach, które dotyczyły wydarzeń związanych z bohaterką jego dzieła. Ma do niego osobiste podejście.
- Pisanie tej sztuki było dla mnie formą autoterapii. Sprawę tej kobiety traktowałem w kategoriach największej porażki zawodowej, jako policjanta. I nadal gryzę się z tym, że jako policjanci nie upilnowaliśmy tej osoby, by zapobiec przynajmniej jednej śmierci - mówi.
Spektakl wyreżyserowali Bohdan Graczyk i Dariusz Starczewski. Muzykę tworzą utwory zespołu Hey. Monodram dedykowany jest zmarłemu tragicznie w 2015 r. reżyserowi Marcinowi Wronie. Na kanwie tekstu Skóry planował on nakręcić film. Jego roboczy tytuł brzmiał: „Mówią, że jestem zła”.
Filmowa wersja „Ikebany” uzyskała nawet dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Niestety, przedwczesna śmierć Wrony zniweczyła te filmowe plany.
Akt I, czyli Amadeusz
Życie Elżbiety M. to było pasmo klęsk i tragedii. Brutalny mąż kilka lat bił ją i znęcał się nad nią przypalając papierosami. Dlatego, gdy urodził się piękny i zdrowy Amadeusz matka całą miłość przelała na syna. Przeprowadziła się ze Śląska do Tarnowa i tu, w 2000 r., doszło do tragedii, która zaważyła na jej życiu.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- jakich zbrodni dopuściła się Elżbieta M.?
- co w swojej sztuce chciał pokazać były policjant?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień