Twórcy graffiti, które w piątek pojawiło się na szkolnej elewacji, usłyszeli już zarzuty zniszczenia mienia. Grozi im nawet pięć lat więzienia. Internauci protestują, twierdząc że dzieło... zdobi.
Nowa Sól miała kiedyś poważny problem z grafficiarzami. Pewien uraz chyba pozostał do dziś, czego przykładem jest dyskusja, jaka wywiązała się po złapaniu dwóch ulicznych malarzy ozdabiających budynek Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3. Ale od początku...
Zaczęło się w piątek, krótko po godzinie 15.00, gdy strażnicy miejscy dostali zgłoszenie o grafficiarzach pod „Odlewniakiem”. - Gdy patrolowaliśmy teren, zauważyliśmy dwóch mężczyzn. Wjechaliśmy, wyskoczyliśmy z auta. Jeden uciekł, drugi też chciał, ale nie zdążył. Później okazało się, że przyjechał samochodem, choć nie miał uprawnień - opowiada nam Roman Chorążyk, jeden z dwóch strażników, którzy zostali wysłanie na miejsce.
Choć na gorącym uczynku złapano tylko jednego ze sprawców (tego, który stał na czatach), to personalia drugiego z nich szybko przestały być dla policji tajemnicą. Udało się go ustalić po... ksywce. - Obaj zostali już zatrzymani, przesłuchani i wypuszczeni. Obaj są z rocznika 1997 - mówi Justyna Sęczkowska, rzecznik prasowy nowosolskiej policji. - Za niszczenie mienia, a dokładniej rzecz biorąc elewacji, za pomocą farby w sprayu, grozi im do pięciu lat więzienia - wyjaśnia. Dlaczego zarzut jest taki sam dla obu chłopaków, choć tylko jeden z nich malował? Chodzi o to, że działali „wspólnie i w porozumieniu”.
No i... zaczęło się
Na kilku facebookowych profilach, które udostępniły informację o graffiti rozpętała się gorąca dyskusja nad stosownością karania młodych... no właśnie, artystów? - Wandalizmem by było ukaranie autora i zamazanie takiego dzieła - pisze Sebastian. - Jak dla mnie jest to fajnie zrobione i ten graf się dobrze prezentuje w tamtym miejscu - dorzuca Damian. - Brawa dla chłopaków za świetną robotę. Z bazgrołami nie ma to nic wspólnego - to z kolei wpis Denisa. - Według mnie wygląda to teraz bardziej estetycznie, gratulacje dla twórców grafa za pomysł - komentuje Grzesiek. - Chłopaki zrobili kawał dobrej roboty! Chcieli pokazać co potrafią zrobić z puszką farby. Wyszło im to super! - pisze Natalia. - Oczywiście konsekwencje takiej samowolki trzeba ponieść, ale po co tyle jadu i złości... Lepsze to, niż szare niszczejące mury... - kwituje Marta.
Takich wpisów jest dużo, dużo więcej. Jedni chwalą kunszt grafficiarzy, inni ubolewają, że młodzież nie ma gdzie wyżyć się twórczo. Jednak abstrahując od walorów artystycznych opisywanego tu dzieła, prawo zostało złamane...
- Gdyby najpierw przyszli z tym do pani, to mogłoby się to inaczej skończyć? - pytam dyrektorkę „Odlewniaka”, Agnieszkę Kędzierską - Skórską. - Oczywiście, że tak. Choć nie wiem czy bym się na to zgodziła, bo nie wiem czy elewacja jest odpowiednim miejscem na takie rzeczy - odpowiada. - Nie ukrywam, że czytałam te wpisy przez weekend. Czy to jest sztuka? Nie wiem. Póki co toczy się dyskusja, czy zostawić to tak jak jest, czy zamalować - mówi pani dyrektor. - W tej chwili robimy wycenę strat, ale już na oko widać, że będą większe, niż próg przyjęty dla wykroczenia - dodaje. Warto dodać, że w poprzednich latach akcję malowania graffiti przeprowadzono wewnątrz szkoły, tyle tylko, że za zgodą szefostwa placówki.
Tymczasem wczoraj, po wielkiej internetowej dyskusji, głos zabrały władze miasta.
- Wsłuchując się w dyskusję o braku miejsc w naszym mieście do tworzenia graffiti, chcielibyśmy zaproponować być może rozwiązanie tego problemu. Naszym zdaniem odpowiednim do tego miejscem będzie skatepark w Parku Krasnala II. Są tam niezagospodarowane ściany różnej wielkości. Jeśli ktoś chciałby spróbować – zapraszamy do kontaktu z panem Jerzym Ceglarkiem - pracownikiem urzędu miasta, lub innym pracownikiem tego parku - komentuje Ewa Batko, rzecznik magistratu. - Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za stan estetyki naszego miasta. I tylu ilu jest zwolenników, tylu zapewne jest przeciwników samowolnego umieszczania graffiti. Trzeba jednak zrozumieć, że właściciel elewacji niekoniecznie w każdym przypadku, musi być zadowolony z tego typu twórczości - dodaje.