Grad pytań od Czytelników w kierunku Janusza Kubickiego
Wracamy do cyklu rozmów naszych Czytelników z Januszem Kubickim. Wczoraj prezydent odpowiadał na pytania przez godzinę.
Bartosz Urbański: Proszę dokończyć zdanie - Najważniejsza rzecz do zrobienia w tej kadencji prezydentury to...
Dla mnie najważniejsze to inwestycje i jeszcze raz inwestycje. Dotyczy to nie tylko tego, co będzie realizować miasto, ale również nowe inwestycje przemysłowe w Zielonej Górze. Z zadań inwestycyjnych miasta najważniejsze to, aby dotrzymać słowa i wydać, i zdobyć na nowe rzeczy miliard złotych w tej perspektywie UE. Z przykładowych to Trasa Aglomeracyjna, obwodnica południowa, autobusy elektryczne, Wzgórza Piastowskie w sensie rekreacyjnych, czyli Tatrzańska przez cały rok. Rozwój uniwersytetu też jest bardzo ważny. Trudno w kilku zdaniach odpowiedzieć na to pytanie.
Paulina Sikorska: Czy będą w przedszkolach miejsca dla trzylatków?
Tak, będą miejsca dla dzieci w wieku 3 lat.
Izabela Maćkowiak: Więcej straganów z warzywami i owocami na deptaku, panie prezydencie. Deptak potrzebuje życia, a u nas jest smutno.
Dokładnie kiedyś myślałem o tym, że targowisko mogłoby być np. na deptaku codziennie od godz. 6.00 do 10.00, a potem posprzątać i już. Byłoby to fajne. Bo na Ogrodową dojechać i zaparkować..., po prostu masakra.
Paweł Wankiewicz: Zadam pytanie po raz trzeci, bo do tej pory nie raczył pan odpowiedzieć dwóm osobom. Proszę się ustosunkować do zarzutów przedstawionych we wczorajszym programie „Magazyn Ekspresu Reporterów”, który dotyczył pana rzekomej niepełnosprawności. Zapytam po ludzku i względem osób prawdziwie niepełnosprawnych - czy nie wstyd panu?
Nie jest mi wstyd, bo nic nigdy sobie nie załatwiłem. A łatwo jest kłamać opluwać i tyle.
Agnieszka Piech: Odnośnie 6-latków. W jakich godzinach będą czynne zerówki w szkołach? Czy będą dwie panie na jedną grupę, jak to ma miejsce w przedszkolu? Co gdy rodzice chcą zostawić dziecko w przedszkolu – będzie taka możliwość?
No jest tych problemów cała masa, niestety, ale to nie my zafundowaliśmy rodzicom i dzieciom ten serial, lecz rząd. Tak właśnie kończy się „zabawa” w systemie oświaty. Na te wszystkie pytania otrzyma pani odpowiedź od wydziału oświaty, dopytując się oczywiście, o którą konkretnie zerówkę chodzi.
Paulina Nowicka: Czy osiedle Zastalowskie doczeka się większej ilości miejsc parkingowych? Zaparkowanie od 16.00 godziny graniczy z cudem (nie wspomnę, co się dzieje, gdy są zebrania rodziców w SP 11).
Niestety, zebrania rodziców w każdej ze szkół powodują tzw. armagedon parkingowy. Nie ma dobrych pomysłów, jak to rozwiązać. Mieszkałem kiedyś na Zastalowskim, więc wiem, co oznacza parkowanie na tym osiedlu!!!
Grzegorz Nerga: Czy zamierza pan prezydent zrobić coś z liniami MZK, tzn. powiększyć je i dodać kilka nowych? Najbardziej chodzi tu o linie nocną i drogę chociażby na ulice Batorego.
Po połączeniu miasta z gminą ilość kursów zdecydowanie wzrosła, bo o ponad 30 proc. Jesteśmy chyba jedynym miastem w Polsce, które dokonało czegoś takiego. Wszyscy obcinają linie, a my wręcz odwrotnie. Trzeba jednak pamiętać, że w życiu nie ma nic za darmo. Nie ma darmowych obiadów.
Patryk Suseł: Czy istnieje możliwość przedłużenia tras autobusów które jadą do pętli przy ul. Batorego, aby jechały dalej w stronę Łężycy, choć do Osiedla Czarkowo ?
Proszę kierować takie wnioski do MZK bezpośrednio. Co pół roku zmieniany jest rozkład i zmiany wynikają właśnie z wniosków mieszkańców.
Edyta Winek: Czy na tzw. trójkącie ulic: Dąbrowskiego, Batorego można by było zadbać o estetykę wyglądu?
Niestety, jest jeszcze wiele miejsc w Zielonej Górze, które powiedzmy sobie nie są zbyt ładne i wiele jeszcze jest do zrobienia w tym zakresie.
Natalia Tajchert: Dlaczego wciąż pozwala się na budowę takich osiedli jak na ulicy Obywatelskiej, Moniuszki czy Staszica? Nie wspomnę już o tym, jak zapchana jest ulica Rzeźniczaka, przez nienaturalną rozbudowę osiedla. Brak miejsc parkingowych, przestrzeni między budynkami. Zielona Góra od niedawna taka duża, a pozwalacie na budowę osiedli - maszynek do mieszkania. Po co?
Ciężko jest pogodzić wszystkich. Niestety, ale wiele osiedli powstaje wg starych planów, które dopuszczają zbyt gęstą zabudowę. Trzeba zmieniać plany, ale to nie takie proste. Ja się tego nie boję, lecz jest cześć osób, którym nie zależy na rozwiązaniu problemu tylko na kłótni. I to jest problem.
Jakub Brudzyński Co z ochroną lokalnego rynku budowlanego? Firmy borykają się z wieloma trudnościami, także finansowymi. Czy istnieje szansa, aby kluczowe dla miasta inwestycje jako główny wykonawca zaczęły realizować „nasze” lokalne firmy budowlane, które podatki płacą w Zielonej Górze?
Trzeba zmienić prawo, aby tak mogło być. Obecnie nie ma takiej możliwości. Ja jestem zwolennikiem wspierania lokalnych firm, ale... ludzie często nie lubią tych, którym się w życiu dobrze powodzi. A tak jest często, że jak jakaś lokalnej firmie dobrze idzie, wygrywa przetargi w mieście, to zaraz padają oskarżenia o korupcję itp itd. Wydaje mi się, że my, Polacy, nie lubimy tych, co osiągają sukces i zawsze musimy ich zgnoić...
Greg Osadnik: Dlaczego schronisko dla psów jest w takim stanie? Psy w mrozie śpią na sianie? Jest 2016 rok może czas na profesjonalny przytułek z dachem i ścianami, a nie klatki jak w Rosji. Może ograniczyć koszty urzędu miasta?
Jest konieczność budowy nowego schroniska i to nie podlega dyskusji. Chodź ostatnio słyszałem pogląd, że chcemy przenieść schronisko, bo już mamy chętnego na działkę po nim. Czysty absurd, ale niektórzy potrafią głosić takie spiskowe teorie.