To głupota nakręca ten biznes. Ale pomimo tego, że obywatel jest głupi, to służba powinna chronić go przed oszustami - pisze czytelnik.
Naszemu wakacyjnemu czytelnikowi, który od lat urlop spędza w Mielnie, spokoju nie daje proceder gry w trzy kubki.
Swoje refleksje spisał w liście: „Codziennie spacerując jedną z głównych ulic Mielna w kierunku morza (ul. Kościuszki), napotykam oszustów naciągających biednych (tzn. strasznie głupich) obywateli naszego pięknego kraju na tzw. grę w 3 kubki! Jeden z takich panów w poniedziałek przegrał 450 zł. Kolejna pani przegrała 200 zł i takich przykładów można mnożyć bez liku. Chcąc być odpowiedzialnym obywatelem, postanowiłem zadzwonić najpierw na straż miejską - daremny trud, bo usłyszałem, że „nie mają takich uprawnień i nie należny to do ich obowiązków” - opisuje.
- „Następnie wykonałem telefon na Komendę Policji w Mielnie i zadałem pytanie: Dlaczego policja w Mielnie pozwala na oszukiwanie turystów? Usłyszałem, że policja patroluje teren miasta i stara się, by zapobiegać takowemu procederowi - ale co innego mogłem usłyszeć... I tutaj zaczynają się schody: otóż będąc kilkukrotnie w danym dniu na mieście i w różnych godzinach w rejonie ulicy Kościuszki, nie napotkałem ani jednego policjanta i ani jednego radiowozu, a proceder kwitnie bez liku w godzinach popołudniowych 18-21! Dopiero dzisiaj napotkałem radiowóz na mieście, oczywiście radiowóz oznakowany! Gdy tylko pojawiał się na horyzoncie ulicy Kościuszki, to karki zwijały interes i chowali się po knajpach, a 2 starsze panie spokojnie odeszły w boczną uliczkę! Radiowóz jak tylko zniknął za rogiem, to od razu panowie ponownie oszukiwali turystów.”
Nie ukrywa irytacji: „Uważam, że policja jest kompletnie bezskuteczna, nie potrafi sobie poradzić z tym procederem, bo on nadal istnieje. Trwa to już parę ładnych lat i dalej panowie w mundurach są na pozycji przegranej! A może za bardzo nie umieją tego procederu zlikwidować? Mam nieodparte wrażenie, że kilku gości bez karku i 2 staruszki są tak bystrzy, że przez kilka lat grają na nosie policji, a to z realnego punktu widzenia dla mnie jest wręcz niemożliwe!”
Monika Kosiec, rzecznik policji, komentuje: - Gra w trzy kubki to wykroczenie, ale go nie bagatelizujemy, choć w tym roku jeszcze się żadni poszkodowani do nas nie zgłosili. Policjanci podejmują akcję przeciwko organizatorom gier. W jednej z nich okazało się, że jeden z organizatorów jest poszukiwany przez policję. Został zatrzymany.