Gotując, nie bójmy się eksperymentować
O przygotowaniach do romantycznej kolacji rozmawiamy z Maciejem Ostrowskim, kucharzem i doradcą kulinarnym z Zielonej Góry.
Co zrobić, aby zaskoczyć naszego partnera czy partnerkę podczas romantycznej kolacji?
Warto popracować nad niecodzienną oprawą. Doskonałym pomysłem jest przygotowanie takiej potrawy, która umożliwi nam jedzenie jej dłońmi wspólnie z drugą połową. Dobra zabawa i bliskość gwarantowane. Nie tylko to, co jemy ma znaczenie, ale również atmosfera, którą się otoczymy. Zadbajmy więc o to, aby poczuć się intymnie, odpuśćmy codzienne obowiązki. No i kuchnia. Wykorzystajmy dobre produkty, niecodzienne. Tego dnia wykażmy się fantazją.
A jakie dania najlepiej się sprawdzą?
Przy takiej kolacji walentynkowej warto włączyć produkty będące afrodyzjakami, jak chociażby owoce morza czy czerwone wino. Winogrona mają w sobie coś, co na nas działa. Nie bójmy się eksperymentować, niech kolacja będzie dla nas nagrodą i ucztą dla zmysłów.
Jak już jesteśmy przy afrodyzjakach, to, które najlepiej wykorzystać w naszej kuchni?
Wiele przypraw, jak imbir, papryczka chili, cynamon, może nam świetnie posłużyć, rozgrzać i pobudzić zmysły. Są łatwo dostępne i niedrogie. Z kolei jako główny składnik polecam szparagi lub małże. Te drugie można jeść, posługując się ich muszlami jako sztućcami.
Czy daną potrawę należy mocno doprawić, aby wywołać zamierzony efekt?
Należy to zrobić z głową, aby nie uzyskać efektu odwrotnego do zamierzonego. Smaki muszą być wywarzone, odpowiednio ostre i wyraziste. Poza tym zadbajmy o szczegóły. Znaczenie ma to, kto gotuje, atmosfera, rozmowa. A najważniejsze, aby otoczyć się sobą. Wtedy wszystko będzie nam smakować.