Stan 12-letniej bydgoszczanki chorej na raka w ciągu tygodnia się pogorszył. Oby mikołaje, startujący dla niej w biegu, zdążyli z pomocą.
Takich wiadomości nie lubimy, ale właśnie taka nadeszła w środę wieczorem: „Stan zdrowia Izy pogorszył się. Okazało się, że guz podwoił swoją wielkość. Iza została poddana nowemu leczeniu niemieckim lekiem. Po zakończeniu terapii potrzebny będzie przeszczep szpiku. Trzymamy kciuki za Izę” - napisali do nas uczniowie i nauczyciele III Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy.
Po raz pierwszy o Izce pisaliśmy 23 listopada. A w ciągu tygodnia jej stan tak się pogorszył. Na razie trwają badania szpiku Izy. Na dniach zapadnie decyzja, jak ma wyglądać dalszy przebieg leczenia.
Ekipa z ogólniaka organizuje dla dziewczynki specjalną akcję. Podobnych historii o dzieciach walczących z potworem-nowotworem jest wiele. Opowieść o Izie jest jednak wyjątkowa. Bo wyjątkowo smutna.
Dziewczynka miała normalną rodzinę, ale do czasu. Tata zmarł, a mama zostawiła dzieci i dom. Iza, jej siostra i brat trafili pod opiekę babci. Mieszkają teraz we czworo w wynajmowanym mieszkaniu na Czyżkówku. Na własne rodziny nie stać. A doszły kolejne problemy.
Około pół roku temu Izka zaczęła się źle czuć. Poszła z babcią do lekarza. Niby badania były standardowe, ale wyniki był niestandardowe. Diagnoza: nowotwór chłoniaka limfoblastycznego. Bardzo złośliwy rak, o bardzo agresywnym przebiegu. Nieleczony może doprowadzić do śmierci w kilka miesięcy. Zwykle atakuje młodych ludzi, którzy nie ukończyli jeszcze 18 lat. Iza ma 12 lat. I szansę na życie, chociaż jej walka z potworem-nowotworem jest coraz trudniejsza.
Laptop do szpitala
Gdy licealiści z bydgoskiej „trójki” dowiedzieli się przypadkiem o chorobie Izy, najpierw zorganizowali jej laptopa. Dziewczynka, pochodząca z ubogiej rodziny, często przebywa w szpitalu. Inni mali pacjenci, żeby nie nudzić się leżąc w łóżku, grali sobie w gry na laptopach. Rodzice im przynieśli. Iza nie ma mamy i taty. Laptopa też nie miała. Uczniowie załatwili jej więc komputer. Stary - fakt, ale ważne, że działający.
A teraz załatwiają jej kolejne wsparcie. To Mikołajkowy Bieg Charytatywny - „Bieg dla Izy”. Startujący pobiegną w czapkach (a jeśli zechcą - to nawet strojach) mikołaja. Początek - w najbliższą niedzielę o godz. 11 nad Kanałem Bydgoskim.
Wystartują mali i duzi, ale osobno. Najpierw pobiegną dzieci. Mają do pokonania „Złoty kilometr”. Dorośli zaczną bieg w samo południe. Linię mety przekroczą po 5 kilometrach.
Michał Rutkowski, organizator biegu, a jednocześnie uczeń III LO, mówi: - Szansa na zapisanie się na bieg oraz na odbiór pakietów startowych możliwa jest jeszcze w biurze zawodów zlokalizowanym w naszej szkole przy ulicy Nowogrodzkiej 3.
Zatem, kto chce zapisać się na bieg, może zrobić to w piątek w godz. 15.00 - 18.00, sobotę między 10.00 a 12.30 albo w niedzielę od 10.00 do 12.00.
Każde zgłoszenie się liczy. To dlatego, że sytuacja jest dramatyczna. Leczenie dziewczynki jest możliwe, ale kosztowne. Trzeba uzbierać znacznie więcej niż 70 tysięcy złotych. Potrzebne są też pieniądze na leki, opatrunki oraz dowóz dziewczynki do szpitala.
Drugie starcie
Dla uczniów z III LO organizacja akcji charytatywnej to nie pierwszyzna. Przed rokiem biegli i zbierali fundusze dla Kasi, bydgoszczanki, która po tym, jak tylko urodziła córkę przez cesarskie cięcie, zapadła w śpiączkę. Do dzisiaj w niej jest.
Podajemy nr konta, na które można wpłacać dowolne kwoty: 52 1090 1072 0000 0001 3543 3397 w tytule prosimy wpisać: „II MIKOŁAJKOWY BIEG CHARYTATYWNY - BIEG DLA IZY”, a w adresie przelewu - ul. Nowogrodzka 3, Bydgoszcz.