W mieście stawiają na turystykę, ale nie zapominają o okolicach. Atrakcją turystyczną poza Krosnem ma być Gostchorze. Pierwsza inwestycja już jest gotowa - przystań rzeczna. A to dopiero początek,
W Gostchorzu wielka feta, przecięto wstęgę na nowiutkiej przystani rzecznej, na którą trzeba było trochę poczekać. Ta inwestycja może być początkiem wielu, które sprawią, że Gostchorze będzie jedną z najatrakcyjniejszych turystycznie wsi w województwie lubuskim.
Tak było kilka dni temu. Wkrótce ma ruszyć modernizacja drogi ze wsi Chyże do Gostchorza. - Powstaje projekt tej trasy. Jesienią powinny ruszyć roboty drogowe - zaznacza wiceburmistrz Grzegorz Garczyński.
Koszt takiej inwestycji to ok. 1,5 miliona złotych. Odcinek ma niecałe dwa kilometry.
- To przyszłościowa inwestycja. Gostchorze ma olbrzymi potencjał turystyczny. Nie tylko ważne będą atrakcje w samej wsi, równie istotny jest dojazd do tej miejscowości - tłumaczy Garczyński.
W Gostchorzu wkrótce może sporo się dziać. Obecnie prywatny inwestor przygotowuje gospodarstwo agroturystyczne, które będzie znajdować się przy zjeździe, prowadzącym do przystani. Prawdopodobnie będzie też prowadził wypożyczalnię sprzętu pływającego.
Oprócz tego od lat w Gostchorzu znajduje się piękna winnica. Ale to może być dopiero początek atrakcji. Gmina na początek planuje zagospodarować teren wokół nowej przystani. - Przede wszystkim będziemy pracowali nad tym, aby poprawić dojazd do przystani, a także przygotować coś na kształtu placu wypoczynkowego - mówi sołtys Gostchorza, Ewa Klepczyńska.
Aby jednak tego dokonać, urząd musi znaleźć kolejne pieniądze zewnętrzne.
Największą planowaną inwestycją jest budowa wieży widokowej w pobliżu placu Goskar. - Nadleśnictwo Bytnica złożyło wniosek, dotyczący wykonania ścieżki edukacyjnej na skarpie w Gostchorzu oraz wybudowaniu wspomnianej wieży widokowej - informuje G. Garczyński.
Skarpa jest jednak zaniedbana i zarośnięta. - Będziemy współpracować nad tym, aby uprzątnąć ten teren - podkreśla wiceburmistrz.
- Widok z wieży będzie zapierał dech w piersiach - cieszy się E. Klepczyńska, która trzyma kciuki za tym, aby wniosek o dofinansowanie przeszedł.
Sołtyska dodaje, że dzięki dobrej współpracy wieś staje się coraz atrakcyjniejsza. - Działamy ramię w ramię z gminą oraz nadleśnictwem. Nad rozwojem wsi pracują cztery grupy: rada sołecka, stowarzyszenie Goskar, Ochotnicza Straż Pożarna w Gostchorzu oraz Liga Mistrzów Pomagania - wymienia E. Klepczyńska.
Ostatnio wieś pozyskała 6 tys. zł z fundacji Collegium Polonicum na... stroje średniowieczne, jadło, itp. Dodaje, że pracują nad tym, aby odtworzyć grodzisko średniowieczne. - Złożyliśmy projekt o budowę szałasów średniowiecznych, staramy się o odbudowanie bramy Goskaru. Krok po kroku staramy się uatrakcyjniać wieś. Wiele zrobiliśmy, ale jest jeszcze dużo do zrobienia. Byleby życia starczyło - uśmiecha się Klepczyńska.