Gorzowianie! Znika jedna z najsłynniejszych ruder w mieście!
Historyczna chwila dla mieszkańców os. Sady. - Nie sądziłem, że dożyję rozbiórki tego szkaradztwa! - mówił nam piątek Marek Kosecki.
- Dziejowy moment, nie ma wątpliwości - żartował się podczas rozmowy z „GL” były radny M. Kosecki. A żartował, bo chwila jest radosna. Z miasta znika właśnie kolejny szpetny obiekt. W sumie nawet jeden z symboli brzydoty. - A wydawało mi się, że nie dożyję tej chwili. Ile to lat kłuło w oczy? Nawet nie wiem - przyznał M. Kosecki.
- Mieszkam tu 17 lat. I od początku było to coś. Czyli 17 lat minimum - dodała spotkana przy ruinie pani Danuta.
Jednak od kiedy dokładnie rudera szpeci osiedla? Nikt nie wie. Dwie dekady to na pewno.
Każdy to kojarzy
Kto mieszka na Sadach, albo nawet na Górczynie, na pewno kojarzy nigdy nie dokończoną budowę potężnego domu dwurodzinnego przy ul. Bohaterów Lenino (między kościołem a ul. Kościuszki). Jego parter częściowo zagospodarowano pod bar, ale poddasze - z dachem pokrytym papą i oknami bez szyb - było nieużywane. Nie było też elewacji. A dookoła zbierały się śmieci. Przez lata budynek popadał w ruinę, a tuż zanim - dla kontrastu - wyrosło ładne osiedle. Jednak pomimo tego nie było mocnych na ruderę.
Wielokrotnie w jej sprawie interweniował u władz miasta Marek Kosecki. Był wówczas radnym i w interpelacjach prosił, żądał, naciskał. I nic. Dotarliśmy do jednego z jego starych pism do kierownictwa urzędu w sprawie rudery z Sadów. Odpowiedź urzędników sprzed siedmiu lat brzmi: „Nieruchomość jest własnością prywatną. Miasto nie posiada prawnych możliwości wyegzekwowania od właścicieli zagospodarowania i utrzymywania budynków i nieruchomości w należytym stanie”.
Teren pod usługi
Teraz jednak właściciel terenu (ustaliliśmy, że jest nim przedsiębiorca z woj. zachodniopomorskiego, który działa w branży paliwowej i ma swoje interesy także w Gorzowie) zaczął rozbiórkę „słynnej” rudery. Co powstanie w jej miejscu na superatrakcyjnej działce? Z planu przestrzennego wynika, że przy Bohaterów Lenino może być prowadzona działalność usługowa. Czyli... niemal wszystko. - Powstanie tam budynek usługowo - mieszkaniowy - usłyszeliśmy od przedstawicieli spółki, która na naszą prośbę skontaktowała się z szefem firmy.
Przypomnijmy: w ostatnich latach rozbiórki podobnych ruin przyspieszyły, ponieważ tematu pilnuje radny i prawnik Jerzy Synowiec. Regularnie pisze od miasta z wyliczanką budynków, szopek i komórek do wyburzenia czy wyremontowania, punktuje też zaniechania urzędników i innych służb. I ma na koncie kilka sukcesów - zniknęło już wiele ruder, które wskazywał. - Wyburzenie na Sadach? Świetnie! Ale szpetne ruiny w centrum bardziej kłują w oczy - powiedział nam w piątek (najnowsza ich lista - w ramce poniżej).
Niedługo więc zniknie kolejna rudera - ZGM wyburzy dawną wozownię przy centrali rybnej, czyli piętrowy obiekt graniczący z Parkiem Wiosny Ludów.
Lista wstydu w centrum miasta według Jerzego Synowca
- Okratowane budki koło bułek z pieczarkami
- „Sukiennice”, które „wyglądają jak rynek w Glinojecku”
- plac na rogu ul. Sikorskiego i Garbary (sugestia: wystawić do sprzedaży)
- elewacja domu usług - zmusić właściciela do remontu
- zapuszczona elewacja koło apteki Stywald - zmusić właściciela do remontu
- mur koło ul. Herberta (przy placu urzędu) - zburzyć
- działka przy ul. Warszawskiej ( koło budynku Plaza) - zmobilizować inwestora do podjęcia działań
- elewacja 3 LO przy ul. Warszawskiej - zadbać o jej remont
- działka na wprost SP 17 (gdzie miał być pałac ślubów) - zmusić inwestora do zadbania o teren
- betonowe, puste gazony koło wejścia do muzeum - usunąć
- mur dawnego szpitala przy ul. Warszawskiej - wyburzyć, by odsłonić będący za nim park
- niezabudowana działka na wprost nieczynnego szpitala - wystawić na przetarg
- betonowe resztki murów nieopodal ronda Santockiego - usunąć
- nieruchomość przy skrzyżowaniu ul. Głowackiego i Warszawskiej - wpłynąć na właściciela, by zadbał o teren