Gorzowianie! Będzie nowy album z waszymi zdjęciami!
Żeby zrozumieć fenomen i znaczenie tego albumu ze starymi fotografiami z Gorzowa, musimy na chwilę cofnąć się o dwa lata. Dlaczego o dwa? Ponieważ pierwsza edycja wyjątkowego wydawnictwa „Z albumu gorzowian” ukazała się w styczniu 2013 r.
Były w niej fotografie m.in. od Czytelników „GL”, które latami prezentowaliśmy w naszej rubryce o takim samym tytule. Resztę fotografii Zbigniew Sejwa dołączył ze swoich zbiorów (jego znajomi i zupełnie obcy ludzie, na wieść o pomyśle, przynosili mu skarby z rodzinnych albumów). Ostatecznie w ciężkiej, wielkiej książce ukazało się 400 ujęć.
Jak ciepłe bułeczki
Pierwszy rzut (300 sztuk) zniknął natychmiast - ustawiła się po niego kolejka chętnych. Dodruk również zniknął błyskawicznie - były na niego nawet zapisy! Dziś album jest zwyczajnie nie do zdobycia.
- Już wtedy byłem pewny, że trzeba wydać drugą edycję. Pierwszy powód: masa zdjęć, które były świetne, ale nie zmieściły się w pierwszej książce. Drugi powód: reakcja ludzi, którzy bardzo chcieli mieć takie wydawnictwo w domu - jako pamiątkę, wspomnienie, ważną książkę o mieście - wyjaśniał wczoraj Zbigniew Sejwa, gdy potwierdził nam, że wyda drugą edycję albumu.
Czekamy na zdjęcia
Prace nad drugim albumem już trwają. Jednak - choć w zdjęciach można nawet dziś wybierać i przebierać - Z. Sejwa do połowy stycznia daje zainteresowanym gorzowianom czas na donoszenie kolejnych, z których najlepsze mają szansę znaleźć się w albumie. Można je przynieść do redakcji „GL” (2. piętro w Parku 111), można bezpośrednio do Miejskiego Ośrodka Sztuki przy ul. Pomorskiej.
Fotografie wcale nie muszą być artystyczne czy wykonane przez profesjonalistów! Mogą być małe, podniszczone, nawet nieostre. Największą wartość mają te robione przez wujków, dziadków, ojców, na których poza rodzinną scenką jest kawałek Gorzowa, którego dziś nie zobaczymy, albo który to kawałek wygląda obecnie zupełnie inaczej.
A takie „kwiatki” to już specjalność naszych Czytelników. W tym roku zachwycaliśmy się m.in. zdjęciami od Krzysztofa Jurasza, fantastyczną kolekcją fotografii od pani Łucji Gałązki (głównie z Zawarcia) czy ujęciami od Lidii Zagórskiej. Powaliły nas też zdjęcia od Ewy Kosickiej czy od Leonarda Przybyło. Na każdym było coś zachwycającego: od dawnych widoków w centrum, po prezentację motoryzacyjnych perełek z lat 50. i 60.
Album będzie gotowy w przyszłym roku. Podobnie jak książką o łaźni miejskiej, w której regionalista Robert Piotrowski także zamieści unikalne fotografie historyczne.
Wasza zasługa
Zdjęciowy cykl w „GL”, z którego Z. Sejwa zaczął robić wystawy i na podstawie którego powstanie kolejny album, to Wasza zasługa - wszystko zaczęło się od jednego starego zdjęcia przyniesionego osiem lat temu do naszej gazety.