 Fot. arch. GL          Dlaczego policja w ogóle obstawiała jednoosobowy protest? Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego lubuskiej policji wyjaśnia, że takie są zasady: - Jesteśmy obecni na każdym zgromadzeniu. Na podstawie informacji z urzędu o liczbie uczestników decydujemy ilu policjantów będzie pilnować bezpieczeństwa.
                    
          Fot. arch. GL          Dlaczego policja w ogóle obstawiała jednoosobowy protest? Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego lubuskiej policji wyjaśnia, że takie są zasady: - Jesteśmy obecni na każdym zgromadzeniu. Na podstawie informacji z urzędu o liczbie uczestników decydujemy ilu policjantów będzie pilnować bezpieczeństwa.        
          Czterech policjantów i... jedna osoba protestująca - takie były przez chwilę proporcje podczas wczorajszego zgromadzenia. Magistrat tłumaczy: - Nie możemy odmawiać pikiet. A komenda dodaje: - Musimy je zabezpieczać.
Czwartkowa poranna pikieta przy biurowcu na ul. Kombatantów 34 w Gorzowie miała bronić praw człowieka. Organizatorka we wniosku, jaki złożyła w magistracie, zapowiedziała, że zgromadzenie potrwa od 8.00 do 15.00. 
Tylko że o 8.00 na miejscu była tylko ona, w białym fartuchu i z tabliczką „protest”. Na parkingu wypatrzyliśmy radiowóz oraz dwóch policjantów. Po chwili podjechał jeszcze jeden wóz policyjny i dwóch mundurowych. 
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-            Prenumerata cyfrowa Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie. już od 3,69 ZŁ /dzień