Gorzów: Karetki szlabanu nie mają
Można? Można! Spółdzielnia Włókno zainwestowała w inteligentny szlaban. Szef pogotowia Andrzej Szmit: - Może więcej osób pójdzie po rozum do głowy!
Szlaban reaguje na sygnał wydawany przez ratownicze syreny. Dzięki temu kierowca karetki czy radiowozu wjedzie między bloki bez najmniejszego problemu. - Moduł do automatycznego podnoszenia kosztował 1,7 tys. zł. O tyle szlaban był droższy od zwykłego. Ale bezpieczeństwo mieszkańców jest dla nas najważniejsze - mówi prezes Leszek Zielewicz.
Nie do pokonania
Zwykły szlaban, jakich na lubuskich osiedlach są tysiące, jest dla ratowników nie do pokonania.
W Gorzowie były w tym roku dwa takie przypadki. W kwietniu szlaban i metalowa bramka zatrzymały karetkę, która jechała do dziecka z drgawkami. Ratownicy musieli biec ze sprzętem do mieszkania po malucha, a potem z dzieckiem do karetki. Jej kierowca Przemysław Fluder, który odważnie nagłośnił tę sytuację, mówił nam wówczas: - Takie przeszkody na dojazdach realnie opóźniają nadejście pomocy!
Czytaj więcej 6 grudnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Przeczytaj też: W Gorzowie na Chrobrego zapachniało grochówką... [WIDEO]