Gorzów czeka na drugą nitkę, reszta bez poślizgu
Druga nitka obwodnicy Gorzowa miała być gotowa w kwietniu, ale nie ma ani jej, ani terminu. Zgodnie z planem idzie za to budowa drugiej jezdni między Sulechowem a Zieloną Górą.
– Prace przy obwodnicy Gorzowa na pewno skończą się w tym roku. Nie ma innej możliwości – zapewniał nas w czwartek Marek Langer, dyrektor oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze. O to, kiedy swobodnie, szybko i przede wszystkim bezpiecznie będzie można ominąć północną stolicę Lubuskiego, pytamy nie bez powodu.
Gdy ponad dwa lata temu rozpoczynała się budowa drugiej nitki drogi S3, mowa była, że przejedziemy nią w maju 2017 r. Ten termin właśnie nadszedł, a 11,6 km nowej drogi jest zrobione w zaledwie 87 proc.
Miesiąc temu dyrektor Langer zapowiadał, że ostateczny termin oddania drogi poznamy do końca kwietnia. Tymczasem kwiecień minął, a terminu jak nie było, tak nie ma. Czy mamy się tym niepokoić?
Dyrekcja dróg uspokaja. Z głównym wykonawcą – firmą Dragados – jest już dogadana co do terminu, ale że rozmowy się przeciągały, nie ma jeszcze podpisanego aneksu do umowy. Do jego parafowania ma dojść w ciągu dwóch tygodni.
– Aneks będzie zawierał zapisy satysfakcjonujące kierowców. Chcemy ułatwić poruszanie się po drodze – mówi Langer. Co mogą oznaczać te słowa? Ni mniej, ni więcej tylko to, że wprowadzona zostanie tzw. przejezdność drogi. Kierowcy będą mogli więc już jeździć po nowej nitce obwodnicy (korzystać z niej będą przejeżdżający przez Gorzów od strony Szczecina w kierunku Zielonej Góry). A w tym czasie trwać będą prace wykończeniowe (w tym na nowym moście przez Wartę). Podobny manewr dyrekcja dróg zastosowała przy budowie drugiej nitki obwodnicy Międzyrzecza, którą jednak uruchomiła przed terminem.
Jak udało się nam ustalić, Dragados nie zapłaci za opóźnienia w Gorzowie kar. Powód? I tak będzie stratny na opóźnieniu oraz zwiększeniu liczby sprzętu i pracowników na budowie. Jego straty mogą wynieść nawet kilka procent z 289 mln zł, jakie kosztuje inwestycja.
Dlaczego budowa drugiej nitki obwodnicy Gorzowa jest tak ważna? Skróci ona podróż nad morze czy w góry, ale przede wszystkim ma poprawić bezpieczeństwo. Na jednojezdniowym odcinku S3 koło Gorzowa regularnie dochodzi do wypadków. W kwietniu zginęły tu dwie osoby z powiatu żarskiego, których samochód zderzył się czołowo z ciężarówką. Po tej tragedii policja poprosiła dyrekcję dróg o wprowadzenie tzw. separatorów oddzielających pasy na jezdni. Mają pojawić się w maju, gdy będzie wprowadzana nowa organizacja ruchu (zostanie on skierowany na nową jezdnię, a stara pójdzie do naprawy).
A jak wyglądają roboty na innych odcinkach lubuskiej części S3? Tu opóźnień nie ma. Między Sulechowem a Zieloną Górą kończy się budowa drugiej jezdni. Powinna zostać oddana w sierpniu. Podobnie zresztą jak most na Odrze koło Cigacic. Wtedy też zacznie się burzenie starej przeprawy i budowa w jej miejsce nowej. O ile więc od sierpnia po obu stronach rzeki będzie można już jeździć dwoma jezdniami, to przez dwa najbliższe lata będzie trzeba uważać na zwężeniu – właśnie na moście. Cały ten prawie 13,5-kilometrowy odcinek będzie kosztował 299 mln zł. Pracuje na nim Strabag.
Do maja przyszłego roku ma być oddana druga nitka między Zieloną Górą a Niedoradzem. Tu firma Budimex kładzie ponad 13 km jezdni za 194 mln zł. 188 mln zł to koszt 17 km drugiej jezdni z Niedoradza do Nowej Soli. Ją też kładzie Budimex. Między Nową Solą a Polkowicami trwa budowa obu nitek S3. – Trasą S3 przez całe Lubuskie będzie można przejechać w sierpniu 2019 r. – mówi Anna Jakubowska, rzecznik dyrekcji dróg.
Można odpocząć
* Przy lubuskim odcinku S3 można już przystanąć na chwilę i zaparkować. Oczywiście nie wszędzie, ale w Miejscach Obsługi Podróżnych, czyli popularnych MOP-ach.
* W naszym regionie przy S3 powstały właśnie trzy MOP-y. Jeden z nich jest na wysokości Marwic, czyli kilka kilometrów na północ od Gorzowa. Drugi powstał w Popowie, czyli 3 km na południe od Skwierzyny. Trzeci stoi w Kępsku, czyli 10 km na północ od Sulechowa. W każdym z tych miejsc są one przy jezdniach w obu kierunkach.
* Co składa się na MOP? Jest tam miejsce do parkowania, toaleta, a także place zabaw i nawet siłownia pod chmurką.
MOP-ów będzie więcej
* Dotychczas przy S3 był tylko jeden MOP – obok stacji paliw w Raculi (ale tylko w kierunku południowym).
* Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza otworzyć kolejne MOP-y. Jeden z nich będzie w Raculi (ale w kierunku północnym), natomiast kolejne dwa w Niegosławicach i Lisinach.
Pomyśl o paliwie
* Pamiętajcie, że przy MOP-ach (nie licząc istniejącego w Raculi) nie ma stacji paliw, więc nie zatankujecie benzyny.