Gorzów: będzie karta mieszkańca, czyli wielki system zniżek. Oby tylko całość miała ręce i nogi [KOMENTARZ TOMASZA RUSKA]
Nie obchodzi mnie, czyją zasługą będzie karta mieszkańca: PiS-u, PO, prezydenta czy Nowoczesnej. Dobrze, że w końcu wejdzie w życie. Ale, proszę, niech to nie będzie kolejny kawałek plastiku w portfelu.
Po tym, jak wojewoda Władysław Dajczak zrównał z ziemią pomysł na darmową komunikację dla uczniów, władze miasta zapowiedziały: by obronić zniżki w komunikacji, wprowadzimy kartę mieszkańca. Choć od razu na konferencji prezydent Jacek Wójcicki zastrzegł, że na szczegóły jeszcze za wcześnie.
Chcesz ulg? To płać podatki albo się zamelduj
Pomysł jest świetny. Działa w kilku samorządach i sprawdza się znakomicie. Także u nas już dawno powinien wejść w życie. Naprawdę wierzę, że wiele osób - spośród tysięcy, które u nas tylko czasowo albo nieoficjalnie pomieszkują - zamelduje się czy zacznie płacić podatki, by mieć dostęp do systemu ulg, jakie karta ma dawać.
Tylko mam nadzieję, że władze Gorzowa nie pójdą po linii najmniejszego oporu i nie zafundują nam kawałka plastiku, który będzie działał na zasadzie: pokaż mi kartę, a dam ci rabat. Sorry, ale taki system to żadne ułatwienie, a jedynie kolejna rzecz, którą trzeba będzie dźwigać w portfelu/kieszeni z innymi plastikami.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień