Gorzów: 770 zł za fotel, prawie 600 zł na mleczko - miasto ujawnia swoje umowy
Jakim firmom i za co miasto daje zarobić? Ciekawi? Wystarczy kilka kliknięć i już macie listę wydatków, jakie magistrat poniósł bez przetargów. Lektura jest ciekawa...
Klik, klik i już wiesz, od kogo urząd kupił fotel za 770 zł (!). Komu zapłacił 3,5 tys. zł za nowe opony do służbowego auta, kto przetransportował choinkę na Stary Rynek za 4 tys. zł, kto otworzył awaryjnie urzędowy sejf za 615 zł czy ile urząd wydał na mleko i śmietankę do kawy.
„GL” walczyła o ten rejestr w od ponad dwóch lat! Bo tak dawno temu prezydent Jacek Wójcicki obiecał jego uruchomienie, jednak urzędnicy ociągali się z tym aż do wtorku. Wiecznie coś stało na przeszkodzie, by umowy ujawnić. A my w tym czasie pisaliśmy, przypominaliśmy, co kilka miesięcy pytaliśmy magistrat: - Kiedy pokażecie dokumenty?
Czemu to takie ważne? Bo jawność zawieranych umów była na sztandarach Wójcickiego, gdy zdobywał prezydenturę w 2014 r. To wtedy, podczas kampanii wyborczej jeszcze kandydat na prezydenta Jacek Wójcicki ujawnił drobne wydatki urzędu rządzonego przez Tadeusza Jędrzejczaka. Zachodzono wtedy w głowę, jakim cudem miasto wydało 1 tys. zł na mleczko do kawy i okulary za niemal 800 zł.
Więcej przeczytasz w piątek, 20 stycznia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w wydaniu Plus Gazet Lubuskiej