Gorsety znów są w modzie, czyli odnaleźć w sobie kobietę
- W gorsecie kobieta czuje się jak milion dolarów. Każdy się wtedy ogląda - mówi Karolina Rolska, krakowska gorseciarka i apeluje, żebyśmy pokazywały swoją kobiecość częściej.
Piersi, talia i brzuch zasługują na dobry gorset. Marzeniem kobiety jest piękna sylwetka, a gorset może je łatwo spełnić. Nosiły go królowa Elżbieta, żona Clauda Moneta i Madonna. Jako pierwsza gorset zdjęła Coco Chanel. A za nią kobiety z całego świata.
- Wokół gorsetów urosło przez stulecia wiele mitów, dlatego wiele osób dalej uważa, że są narzędziami tortur - mówi gorseciarka - Ale każda kobieta powinna mieć w swojej szafie coś, co doda jej pewności siebie i sprawi, że poczuje się kobieco - dodaje. Dla niektórych może to być po prostu sukienka, dla innych szpilki. Albo właśnie gorset.
W Polsce nazywało się go „sznurówką”, od charakterystycznych wiązań na plecach i jeszcze trzysta lat temu nosiło się go na co dzień. Dziś jest raczej dodatkiem, używanym rzadko i od święta. A przecież gorset to seksapil w czystej formie. Podkreśla atuty kobiecego ciała - wyszczupla talię, spłaszcza brzuch, uwydatnia piersi. Odpowiednio dobrany działa jak gumka do ścierania - wymazuje z sylwetki wszelkie niedoskonałości. - Gorset nie odbierze nam nagle 15 kilogramów z wagi, ale zamaskuje niedoskonałości - zaznacza Karolina.
W dalszej części dowiesz się:
- jak dopowiednio dobrać gorset
- dlaczego Karolina została gorseciarką
- czy moda na gorsety ma szansę wrócić.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień