Górnik Łęczna nie przyciąga tłumów na Arenę Lublin
Około 38 tys. widzów oglądało mecze łęczyńskiej drużyny na Arenie Lublin.
Piłkarski klub z Łęcznej przeniósł się na lubelski stadion w połowie lipca, ponieważ nie otrzymał licencji na rozgrywanie ligowych spotkań w Łęcznej. Górnik nie wykonał bowiem zleconych przez PZPN prac naprawczych na obiekcie. Drugim powodem była nadzieja pozyskania nowych sponsorów w obliczu mniejszego wsparcia finansowego od Lubelskiego Węgla Bogdanka SA.
Przeprowadzka na Arenę spotkała się z dezaprobatą części fanów łęczyńskiej drużyny. Ich zdaniem, klub zaniedbał starania o uzyskanie licencji na grę w Łęcznej. Przenosiny oficjalnie zbojkotowała grupa, która prowadziła zorganizowany doping w trakcie meczów na łęczyńskim obiekcie przy al. Jana Pawła II. Z tego powodu na spotkaniach Górnika na Arenie Lublin rzadko słychać i widać tłumy kibiców. Z fanami z Łęcznej solidaryzują się także niektórzy sympatycy pozostałych ligowych zespołów.
W ostatnią sobotę spotkanie „Górników” z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza obejrzało z wysokości trybun tylko 1505 osób, co nie stanowi nawet 10 procent pojemności lubelskiego obiektu, wynoszącej 15 500 miejsc siedzących. To był najgorszy wynik frekwencyjny w tym sezonie Lotto Ekstraklasy. Ostatni tak słaby rezultat odnotowano w listopadzie 2015 roku w Mielcu.
Ogółem podczas 10 rywalizacji zielono-czarnych, jakie odbyły się na Arenie Lublin, na stadionie pojawiło się łącznie 37 698 widzów.
Z pięciu ostatnich spotkań Górnika w Lublinie żaden mecz nie przyciągnął jednorazowo więcej niż 2606 widzów. Udostępnienie stadionu na spotkania Górnika oraz trzecioligowego Motoru kosztuje miasto każdorazowo 71 tysięcy złotych.
Średnia 3769,8 obserwatorów na mecz to najniższy rezultat spośród wszystkich 16 klubów w polskiej lidze. Większa średnia (3924) notowana jest nawet na stadionie w maleńkiej Niecieczy, gdzie liczba mieszkańców nie przekracza tysiąca.
- Sytuacja dotycząca frekwencji motywuje nas do tego, by nad tym problemem pracować i go rozwiązać - podkreśla Artur Kapelko, prezes Górnika Łęczna.
Dla porównania, w poprzednich rozgrywkach na wszystkich 18 meczach Górnika w Łęcznej średnia frekwencja wyniosła 4236 widzów.
Frekwencja na meczach Górnika w Lublinie spada
Największa liczba widzów odwiedziła lubelski stadion podczas sierpniowego starcia łęcznian z Legią Warszawa, które zgromadziło 9248 obserwatorów. To był jedyny przypadek od momentu „przeprowadzki”, gdy domowy mecz Górnika obejrzało więcej osób niż na obiekcie w Łęcznej, mający niespełna 7450 miejsc siedzących.
Druga najwyższa frekwencja miała miejsce podczas wrześniowej potyczki z Lechem, którą obejrzało 7078 osób.
W pozostałych ośmiu spotkaniach w Lublinie, liczba widzów tylko raz przekroczyła cztery tysiące. W sześciu meczach na trybunach zasiadało poniżej 3000 osób.
- Na poziom frekwencji na meczach wpływa wiele czynników, często niezależnych od miasta czy operatora Areny, w tym między innymi warunki pogodowe czy wyniki sportowe, forma i aktualna pozycja drużyny w tabeli - podkreśla Joanna Bobowska z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Dyspozycja „Górników” w trakcie aktualnych rozgrywek nie jest najwyższa. Podobnie jak w poprzednich dwóch sezonach, łęcznianie walczą o utrzymanie ligowego bytu. Z 18 rozegranych spotkań wygrali cztery, w tym trzy w Kozim Grodzie.
- Budowanie frekwencji jest złożonym, długofalowym procesem i nie opiera się tylko na działaniach promocyjnych- czytamy w komunikacie łęczyńskiego klubu. - Pracujemy w tym zakresie razem ze specjalistami z ramienia Ekstraklasy. W tej chwili wyciągamy wnioski ze wspólnie wykonanych analiz i dopasowujemy do nich nasze działania marketingowe i handlowe. Na efekty trzeba jeszcze poczekać. Jesteśmy przekonani, że konsekwentna realizacja przyjętych założeń doprowadzi do zwiększenia ilości kibiców przychodzących na mecze Górnika Łęczna. Do listopadowego meczu z Ruchem Chorzów łączna ilość kibiców i średnia była na podobnym poziomie, jak w poprzednim sezonie. Jak pokazały mecze z Legią i Lechem, możemy osiągać także o wiele wyższe wyniki frekwencyjne.
Według informacji klubowych, przychód z dni meczowych jest wyższy niż w minionych rozgrywkach. Podobnie jest w przypadku umów sponsorskich, z tytułu których już udało się osiągnąć więcej niż w poprzednim sezonie. Więcej szczegółów ma zostać przedstawionych na konferencji prasowej w tym tygodniu.
Z uwagi na przerwę w rozgrywkach, kolejny mecz Górnika w Lublinie odbędzie się dopiero 11 lutego 2017 roku.