Z prasą terenową różnie bywało. Po II wojnie szybko upadła takowa w warunkach narastającego centralizmu, a jedynie słusznym liderem uczyniono „Trybunę Ludu” - organ Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Podlegający urzędowej cenzurze, ale i ręcznie sterowany przez towarzyszy sekretarzy oraz zaufanych propagandzistów. W województwie białostockim podobną rolę spełniała od 2 września 1951 r. „Gazeta Białostocka”, a wzorcem niedoścignionym dla wszystkich tego typu organów partyjnych była moskiewska „Prawda”. Ta wedle szeptanego dowcipu składała się z trzech rodzajów wiadomości: pewnych - były to nekrologi, prawdopodobnych - prognoza pogody i reszty, od tak zwanych wstępniaków poczynając.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień