Goły” zostaje w Stilonie, a z nim większość graczy
W środę, 6 lipca, gorzowianie rozpoczną okres przygotowawczy do sezonu czwartej ligi. Na zajęciach nie powinno zabraknąć nowych twarzy. Będą też i stare.
- Gdyby Stilon spadł z trzeciej ligi, to raczej podjąłbym decyzję, by przestać być trenerem i zaczął więcej czasu poświęcać rodzinie - tak Adam Gołubowski powiedział na konferencji prasowej w poprzedniej rundzie, na której został ogłoszonym nowym opiekunem gorzowian. Stilonowcy nie utrzymali się, ale pochodzący ze Szczecina szkoleniowiec pozostanie na ul. Olimpijskiej.
- Przedstawiciele naszego klubu doskonale zdają sobie sprawę z tego, że aby osiągnąć sukces, to potrzeba czasu. Trzy, cztery lata i Stilon wróci tam, gdzie jego miejsce. Rozmowy były na tyle owocne, że ustaliliśmy dwa główne cele na przyszłość. Jeśli zagramy w czwartej lidze, to chcemy ją wygrać i awansować, a drugi cel to podnieść standardy Akademii, tak żeby nasza młodzież mogła godnie występować w pierwszej drużynie, a przede wszystkim zaistnieć w regionie - oznajmił Gołubowski na oficjalnej stronie internetowej klubu.
- Jest chemia między szkoleniowcem a zarządem. On zrobił na nas dość spore wrażenie, też na zespole. Piłkarze pozostanie w drużynie warunkowali tym, czy posadę zachowa trener Gołubowski. Jest to dla nas niemałe obciążenie pieniężne, ale pracujemy nad tym, by to nie klub finansował jego zobowiązania - przyznaje wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki.
W nim nie łudzą się, że coś się zmieni. - Chyba jednak nie będzie żadnego cudu, takiego docierają do nas sygnały z Opolskiego Związku Piłki Nożnej, organizatora nowej trzeciej ligi. Do nowych rozgrywek z naszej grupy zgłosiły się wszystkie ekipy, które byłe do tego uprawnione - zapewnia Ziemecki i dodaje: - Przygotowujemy się do gry w niższej klasie. Rozmawiamy też z zawodnikami, większość z nich wyraziła chęć występów na tym szczeblu, choć będzie się to wiązało z niższym wynagrodzeniem. Jak na realia trzecioligowe piłkarze mieli dość wysokie stypendia, ale na razie żadne rozmowy nie stanęły w martwym punkcie.
Kto w tym nie pomoże? Mały znak zapytania można postawić przy Łukaszu Maliszewskim. Patryk Bil przebywa na testach w Chrobrym Głogów, tak jak i Kacper Rosa w ROW-ie Rybnik, choć żadna decyzja nie została podjęta. W klubie nie zagrają, ze względów finansowych, wychowankowie Zawiszy Bydgoszcz: Adrian Gołdyn, Michał Chyrek oraz Mateusz Mazalon. Występować będzie Moustapha Ouedraogo i być może Alan Błajewski. Pewne jest, że zabraknie Wojciecha Zawistowskiego.
Stilonowiec Wojciech Zawistowski choruje na cukrzycę, ale nie posiada pompy insulinowej
- Okazało się, że Wojtek ma zaawansowaną cukrzycę, wiele nie brakowało, by zapadł w śpiączkę cukrzycową. Planował wrócić do Zielonej Góry, skąd się wywodzi, ale teraz nie ma co rozmawiać o grze w piłkę, a o powrocie do zdrowia. Być może wesprzemy go zbiórką pieniędzy, którą przeprowadzimy w Pucharze Polski z Pogonią Siedlce [16 bm. - dop. red.]. Potrzebna jest pompa insulinowa. To koszt około kilkudziesięciu tysięcy złotych - uświadamia Ziemecki.
Stilon w sparingach zmierzą się w Gorzowie z Błękitnymi Stargard (12 bm.), Wartą Międzychód (17 bm.), Vinetą Wolin (19 bm.), Bałtykiem Koszalin (26 bm.) i Elaną Toruń (30 bm).