Golbie brakło głosu! Dlaczego nie znalazł się w zarządzie PZPN?
Mieczysław Golba, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, nie dostał się do zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej podczas piątkowego walnego. W głosowaniu delegatów zabrakło mu... głosu.
Wybory do zarządu odbywały się w kilku etapach. Najpierw wybrano pięciu wiceprezesów, potem – po jednym członku zarządu z ekstraklasy i 1 ligi. Następnie 20 zgłoszonych kandydatów poddano ocenie delegatów. Tylko sześciu z nich przekroczyło 50-procentowy próg. Prezes Golba otrzymał 55 głosów i był ósmy w kolejności na 10 miejsc do zarządu. Jednak czterech głosów zabrakło by przekroczyć procentowy próg 50+1 głos. Do drugiej tury pozostało czternastu delegatów wybierano czterech z największą liczbą głosów – Golba był piąty (dostał 40 poparć), a do czwartego Artura Kapelko z Górnika Łęczna (41) zabrakło mu... jednego głosu.
– Trudno, nie udało się. Podejrzewam, że zrobiłem za słabą kampanię wyborczą. Teraz mam sam do siebie trochę pretensji, ale z drugiej strony jako senatorowi trochę nie pasowało mi biegać do innych delegatów i prosić o głosy. Inni tak robili i okazuje się, że nie tylko w polityce robi się kampanię wyborczą – uśmiechał się po ponad dobie od głosowania, gdy zjazdowa gorączka już nieco opadła.
– Dawno nie przegrał pan żadnego głosowania – zagadnęliśmy. –
To prawda, trochę zabrakło szczęścia, a z drugiej strony to było moje pierwsze kandydowanie w ogólnopolskich wyborach. Jestem zaledwie kilka miesięcy prezesem związku wojewódzkiego. Zabrakło jednego głosu, a wśród kandydatów było przecież wielu znanych delegatów. Więc mimo wszystko uważam to jako mój osobisty duży sukces – odpowiedział senator PiS.
Golba nie obawia się jednak, że Podkarpacki ZPN będzie bardzo stratny na jego nieobecności w zarządzie federacji.
- Zarząd PZPN liczy 18 osób, a prezesów związków wojewódzkich jest szesnastu więc wszyscy nie mogą być członkami zarządu. W zarządzie PZPN są przedstawiciele ekstraklasy, pierwszej ligi, prezes, wiceprezesi z poza prezesów związków wojewódzkich. Jednym słowem szeroka reprezentacja. Jestem przekonany, że współpraca nasza i innych związków wojewódzkich z PZPN będzie bardzo dobra. Dodam, że nie będzie rozczarowania. Na pewno będziemy widoczni w komisjach i wydziałach związku. Przygotowujemy listę osób chętnych do prac w komisjach, prosił o to prezes d/s organizacyjnych, a mamy bardzo pracowitych działaczy. Nic nie stracimy! Nasz kierunek jest właściwy dla rozwoju piłki wśród dzieci i młodzieży.
Prezes naszego związku nie krył też radości z wyboru Bońka na prezesa ani z wyniku głosowania (99 głosów na Bońka - 16 na Józefa Wojciechowskiego).
– Było do przewidzenia, że tak się stanie. Był najlepszym kandydatem, mówiłem to już przed wyborami! – przypomina. – Zaprocentowały dobrze przepracowane cztery lata, szczególnie jeśli chodzi o współpracę ze związkami i klubami, szkolenie młodzieży. Wiele decyzji było odważnych, powstało wiele dobrych programów, poprawił się wizerunek. Przez cztery lata zmieniło się wiele, być działaczem PZPN, to już nie powód do wstydu – dodał, ale przypomina, że jest jeszcze sporo do zrobienia: – Poprawił się wizerunek, powrócił blask piłki, są młodzi piłkarze godni naśladowania, ale teraz czas na pracę nad innymi aspektami. Zresztą Boniek zdaje sobie z tego sprawę i już po wyborze przedstawił pokrótce plan działania.
Kto w zarządzie PZPN?
18 osób liczy zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej. Tworzą go prezes Zbigniew Boniek, wiceprezesi - Eugeniusz Nowak, Marek Koźmiński, Andrzej Padewski, Jan Bednarek i Cezary Kulesza . Członkami w wyniku głosowania zostali Radosław Michalski, Wojciech Cygan, Zdzisław Łazarczyk, Adam Kaźmierczak, Henryk Kula, Mirosław Malinowski, Zbigniew Bartnik, Paweł Wojtala, Ryszard Niemiec i Artur Kapelko. Na wniosek klubów w skład zarządu weszli także pochodzący z Kańczugi Jakub Tabisz (ekstraklasa) oraz Martyna Pajączek (1 liga). Siedem osób liczy Komisja Rewizyjna PZPN, ale w wyborach do niej nie startował nikt z regionu.