Gminy powinny tworzyć domy samopomocy
Powiat świebodziński. Bezpłatny transport dzieci z niepełnosprawnością do szkół i przedszkoli to obowiązek spoczywający na gminach. Niestety, dociera do nas wiele sygnałów, że obowiązek ten nie jest wypełniany. A problem nie dotyczy jedynie uczniów, bo osobom niepełnosprawnym, które zakończyły naukę, a chciałyby brać udział w zajęciach oferowanych przez świetlice środowiskowe, gmina transportu organizować nie musi. I tu rodzi się problem.
Najgorzej jest w przypadku terenów wiejskich, gdzie ośrodków organizujących zajęcia dla dorosłych osób niepełnosprawnych nie ma. Chcąc, by dziecko mogło się rozwijać, rodzice muszą dowieźć je na własny koszt – zwykle do miejscowości oddalonej o kilkanaście kilometrów. A i tak nie jest powiedziane, że w tym ośrodku znajdzie się miejsce. Z takim problemem do naszej redakcji zgłosili się rodzice 24 letniego Adama.
– Co zrobić z dzieckiem mieszkającym na wsi, w której nie ma żadnego wyspecjalizowanego ośrodka czy świetlicy? To oznacza, że dziecko niepełnosprawne, które już nie chodzi do szkoły należy zamknąć w klatce? – pyta bezradnie pan Edward (nazwisko do wiadomości red.), mieszkający w jednej z miejscowości w gminie Łagów.
W gminie nie funkcjonuje żadna świetlica dla osób niepełnosprawnych. W powiecie jest ich mało. A jeśli już, to każda gmina w pierwszej kolejności zaspokaja potrzeby osób ze swojego terenu.Co ważne, syn pana Edwarda uczęszczał już do Środowiskowego Domu Samopomocy w Świebodzinie. Zajęcia przerwał ze względu na to, że w sąsiadującym powiecie miał okazję chodzić do szkoły z internatem. Gdy zakończył edukację rodzice zdecydowali, że chcieliby, by wrócił do ŚDS. – Ale najpierw okazało się, że nie ma żadnej możliwości dowozu, bo gmina takim środkiem nie dysponuje, a następnie, że nie ma już miejsc w ŚDS. Teraz syn musi siedzieć w domu i wszystko, co mu dały zajęcia grupowe, zaraz zostanie zniweczone – dodają rodzice Adama.
O sprawę pytamy w świebodzińskim Środowiskowym Domu Samopomocy. – Dysponujemy 20 miejscami. Na tę chwilę wszystkie są zajęte – mówi Monika Oświecimska, kierownik ŚDS i zaznacza, że dom samopomocy jest samodzielną jednostką organizacyjną gminy, więc pierwszeństwo w przyjęciu do ŚDS mają osoby z terenu gminy Świebodzin. – Co nie oznacza, że drzwi dla osób z pozostałych gmin są zamknięte. Na podstawie odpowiednich porozumień pomiędzy gminami, obecnie przyjeżdżają do nas dwie osoby z gminy Łagów i jedna ze Szczańca – dodaje kierownik. Osoby z terenów wiejskiej gminy Świebodzin dowożone są busem należącym do OPS, mieszkańcy pozostałych gmin muszą samodzielnie zorganizować transport.Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej do zadań zleconych z zakresu administracji rządowej realizowanych przez gminę należy prowadzenie i rozwój infrastruktury środowiskowych domów samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi.
Problem dowozów miał rozwiązać zakup busa, ale to przeciąga się w czasie. Jak wyjaśniła nam Jolanta Waszczyk, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego, dotacja na zakup busa nie została przyznana, dlatego obecnie złożono zapytanie ofertowe, dzięki któremu wyłoni się najkorzystniejszą ofertę. Zgodnie z ustaleniami busem przewożono by uczniów do szkoły i przy okazji osoby niepełnosprawne biorące udział w zajęciach pozaszkolnych.
– A jeśli nie bus? – pytamy wójta gminy Łagów. – Rozmawiamy o utworzeniu w Łagowie świetlicy środowiskowej, w której chociaż dwa razy w tygodniu odbywałyby się zajęcia dla osób, które nie mają możliwości dojazdu. Być może od nowego roku uda się takie zajęcia zorganizować – deklaruje wstępnie Czesław Kalbarczyk.