Gminy coraz częściej płacą za to, abyśmy po latach nie chorowali
Z roku na rok coraz więcej osób decyduje się na badania profilaktyczne. Jest o nie coraz łatwiej, bo finansują je samorządy.
- Jestem zadowolona, że miasto funduje takie szczepienia. Przecież zdrowie jest najważniejsze. A wielu osób nie stać na drogie szczepionki - mówi zielonogórzanka Krystyna Twardowska, mama Karoliny i Weroniki.
Chętnych coraz więcej
Zielona Góra jest jedną z miejscowości w Lubuskiem (ich liczba rośnie!), które same, a więc nie oglądając się na służbę zdrowia, finansują programy zdrowotne. Południowa stolica województwa wyda na nie 648 tys. zł. Najwięcej z tej kwoty - 138 tys. zł - pójdzie na szczepienia przeciwko wirusowi HPV (czyli brodawczaka ludzkiego) w ramach profilaktyki schorzeń raka szyjki macicy dziewcząt w 12. roku życia.
Wiceprezydent Zielonej Góry Wioleta Haręźlak przyznaje, że na początku nie wszyscy rodzice zgadzali się, by ich córki były szczepione. - Dotyczyło to 65 proc. uczennic. Dziś szczepimy już 98 proc. piątoklasistek. Większa jest świadomość rodziców, ale i szczepionki są coraz doskonalsze - mówi Haręźlak.
Szczepienia przeprowadzane są też w powiecie międzyrzeckim. - To zupełnie nic nie boli. Tylko trochę szczypie - mówiła nam po zabiegu Magda Gomuła z gimnazjum w Pszczewie. Wójt tej gminy chce finansować szczepionki przez najbliższe lata. W budżecie zabezpieczonych na to jest kilkanaście tysięcy złotych. Podobnie jest w samym Międzyrzeczu. - Wójtowie i burmistrzowie powinni wziąć przykład. Zdrowie mieszkańców nie ma ceny - mówi dr Kazimierz Antonowicz, który prowadzi szczepienia. Zwraca uwagę, że każdego roku na raka szyjki macicy umiera w Polsce 2 tys. kobiet.
Mężczyźni się dopytują
Powiat strzelecko-drezdenecki organizuje z kolei bezpłatne badania profilaktyczne dla mężczyzn w kierunku raka prostaty. I to już od wielu lat!
- Zaczęliśmy w 2006 r. Wtedy w naszym powiecie zachorowalność na raka prostaty wynosiła 30 proc. Z roku na rok na badania przychodziło coraz więcej panów. Na początku to żony wydzwaniały do nas, pytając o te badania. Potem to się zmieniło. Sami mężczyźni zaczęli dopytywać, interesować się - mówi Elżbieta Łabędź ze starostwa powiatowego w Strzelcach Krajeńskich. Rocznie na te badania zgłasza się średnio 300 mężczyzn w wieku poniżej 45 lat.
W całym powiecie od trzech lat bezpłatne badania dla mieszkańców organizuje też szpital w Drezdenku. To tzw. białe soboty, organizowane co kilka miesięcy. Szpital „daje” pracę lekarzy i sprzęt, a samorządy finansują badania laboratoryjne. Podczas tych akcji można wykonać m.in. morfologię, pomiar cukru, ciśnienia, EKG. Dostępni są zwykle ortopedzi, chirurg dziecięcy, kardiolog, internista, diabetolog, pediatra, lekarz medycyny sportu czy ginekolog przeprowadzający badania pod kątem profilaktyki nowotworów piersi, były też badania słuchu.
Bliżej jest lepiej
Dlaczego gminy finansują badania? Czy nie wyręczają w ten sposób służby zdrowia? - Tu nie chodzi o wyręczanie, a o dostęp do badań. Na co dzień są one dostępne w Sulęcinie czy w Gorzowie, do których trzeba dojechać. My je robimy z reguły dwa razy w ciągu roku. Gdy minie kwartał, mieszkańcy sami się o nie upominają - mówi Tomasz Jaskuła, burmistrz Lubniewic. Za każdym razem na badania przychodzi po około 100 osób. - W ramach programu „Zdrowa gmina Lubnie¬wice” przebadaliśmy już 50-60 proc. mieszkańców pod kątem raka prostaty, poziomu hormonu tarczycy. Mieliśmy też program „Stop nowotworom”. Z kolei wśród najmłodszych badaliśmy wady postawy - mówi Jaskuła.
- Dofinansowujemy zawsze badania, które nie są refundowane przez narodowy Fundusz Zdrowia. Wsłuchujemy się też w to, co chce wprowadzić ministerstwo zdrowia, by nasze programy stanowiły uzupełnienie oferty programów zdrowotnych - mówi Haręźlak, wiceprezydent Zielonej Góry. Miasto od pięciu lat pomaga rodzicom, którzy chcieliby mieć pociechy, a mają problemy. W tym roku na badanie niepłodności pierwotnej u par zameldowanych na stałe lub czasowo w Zielonej Górze przeznaczono blisko 60 tys. zł. Co roku z tych badań korzysta 200-300 zielonogó-rzanek.
- Teraz program dotyczący bezpłodności wyczerpuje się w tym sensie, że coraz więcej badań zostaje objętych refundacją. Dlatego zastanawiamy się nad wsparciem kobiet, które mogłyby być poddane in vitro. W tej chwili prowadzimy konsultacje ze szpitalem, lekarzami, by określić skalę tych potrzeb - dodaje Haręźlak.
- Cenimy fakt, że świadomość zdrowotna samorządowców rośnie i gminy również czują się odpowiedzialne za zdrowie swoich mieszkańców - mówi Agnieszka Hałas, rzecznik lubuskiego NFZ. Dziś nie dokłada się on do badań fundowanych przez samorządy, ale od przyszłego roku prawo będzie funduszowi na to już pozwalała.
Programy się uzupełniają
Sam NFZ też organizuje badania profilaktyczne. Prowadzi je pod kątem wykrywania raka szyjki macicy, raka piersi, chorób układu krążenia, chorób odtytoniowych, badań prenatalnych oraz gruźlicy.
- Wszystkie te programy są świadczeniami gwarantowanymi. Zostały wybrane ze względu na fakt, że profilaktyka w ich przypadku jest znacznie mniej czasochłonna i kosztowna niż leczenie - mówi rzecznik lu-buskiego NFZ.
W zeszłym roku z badań finansowanych przez NFZ skorzystało w Lubuskiem 73.685 osób. - W przypadku programu profilaktyki raka piersi jesteśmy pierwsi w Polsce. Z badań mammograficznych w ramach programu skorzystała co druga Lubuszanka w wieku 50-59 lat - dodaje Hałas.