Gmina Żagań. Mandat za skażenie gleby i nakaz zamknięcia działalności dla firmy z podżagańskiego Tomaszowa.
Mandat za skażenie gleby i decyzja o zamknięciu działalności dla firmy zajmującej się usługami galwanicznymi – to efekt kilku miesięcznych działań inspektorów ochrony środowiska w podżagańskim Tomaszowie. Właściciel na dniach ma otrzymać decyzję WIOŚ. Zgodnie z nią teren ma być doprowadzony do stanu pierwotnego.
Firma działała tam od roku, mieszkańcy Tomaszowa mówią, że może- dwóch. Zza wysokiego metalowego ogrodzenia wiele widać nie było, za to słychać odgłosy demontażu metalowych elementów. Położona na uboczu wsi w tzw., strefie ogrodzona działka, w niedalekim sąsiedztwie szkoły podstawowej i ośrodka egzaminacyjnego szkoły jazdy, zaczęła dawać się we znaki sąsiadom. Mieszkańcy podejrzewali, że są tam składowane podejrzane substancje.
Naszemu Czytelnikowi, udało się nawet wejść na teren firmy, po wcześniejszym umówieniu się z właścicielem na wykonanie usługi. To co zastał za bramą, przeraziło go.- Na miejscu wyczuwalny był duszący zapach, wszechobecny bałagan, jakieś dziwne odpady chemiczne rzucone byle gdzie- relacjonował nasz informator.
Z właścicielem „firmy- widma” nie ma możliwości kontaktu. Numer podany w internecie, jest nieaktualny. Próba wejścia naszego dziennikarza na teren zakładu okazała się nieskuteczna, bo mimo, że zza ogrodzenia słyszalne były dźwięki świadczące o tym, że prowadzi się tam jakieś prace, to nikt nam bramy nie otworzył.
Mieszkańcy okolicy twierdzą, że dzieje się tak, również gdy oni próbują wejść za bramę. W starostwie powiatowym w Żaganiu ustaliliśmy, że zarejestrowana w tym miejscu firma nie ma pozwolenia na składowanie niebezpiecznych substancji, a jej właściciel w 2017 roku dokonał jedynie zgłoszenia na emisję zanieczyszczeń do powietrza. Ale te i tak mają być w dopuszczalnej normie.
Niepokojącymi praktykami zawiadomiliśmy Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. A ten wysłał na miejsce swoich pracowników. Po kontroli Okazało się, że prowadzona jest tam działalność zawiązana z obróbką metali oraz wypalaniem osłon i plastików. Stąd hałas, słyszany przez mieszkańców.
- Na miejscu stwierdziliśmy ogólny bałagan i skażenie gleby, co skończyło się mandatem wysokości 1, 8 tys. zł - tłumaczy Mirosław Ganecki, szef zielonogórskiego WIOŚ.
- Właściciel przyznał, że po odejściu jego wspólnika, nie jest w stanie sam prowadzić galwanizerni z prawdziwego zdarzenia. Na dniach otrzyma decyzję o zamknięciu działalności. Musi też doprowadzić teren do stanu pierwotnego.
Zobacz też