Gmina Stargard: Każdy wyciąga rękę po pieniądze dla wsi
Sołtysom nie wystarcza na wszystko z funduszu sołeckiego.
W sołectwach gminy Stargard już trwają przygotowania do wykorzystania przyszłorocznego funduszu sołeckiego, jakie otrzymują na różne przedsięwzięcia. Wysokość przyznawanych przez gminę kwot jest uzależniona od liczby mieszkańców.
- Nasza wieś otrzymuje 22-25 tys. zł - mówi Mariusz Klewin, sołtys Pęzina. - Fizycznie ich nie dostajemy do ręki. Wykorzystujemy przyznane nam kwoty na potrzeby mieszkańców, w tym na paliwo do kosiarek czy też części do nich. Nie zawsze zarządcy dróg pamiętają o swoich obowiązkach. Każdego roku staramy się coś we wsi zrobić.
Sołtys Pęzina mówi, że plac zabaw był tworzony u nich przez 2-3 lata, bo na jednorazową inwestycję z funduszu sołeckiego nie wystarczyło. Na dwa kolejne lata planowana jest siłownia dla mieszkańców.
Problem w Grzędzicach
Problem ze świetlicą, na ostatnim w tym roku spotkaniu sołtysów, zgłosiła Barbara Jaroszek.
- Świetlica wymaga ponownego remontu - mówi sołtyska wsi. - Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego w ramach funduszu sołeckiego. To są za małe pieniądze. Był u nas robiony remont, ale został wykonany źle. Znowu trzeba naprawiać. Woda nam zacieka. Po naprawieniu daszku nie ścieka do rynny.
Barbara Jaroszek liczyła, że uda się jej z gminy uszczknąć nieco pieniędzy na remont.
- Więcej pieniędzy na Grzędzice już na przyszły rok nie mamy - odpowiada Kazimierz Szarżanowicz, wójt gminy Star-gard. - W przyszłym roku planowana jest rozbudowa tamtejszej szkoły podstawowej. To duża inwestycja. Poza tym zaplanowany jest remont grzędzickiej drogi. Zatem świetlicę musicie podreperować z pieniędzy, jakie dostaniecie na fundusz sołecki.
Boisko w Strumianach
Mieszkańcy Strumian chcą mieć w 2017 roku boisko.
- Ferma norek obiecała, że da 100 tysięcy złotych na budowę tego boiska - mówi Wiesław Waszak, sołtys Strumian. - Ale to nie wystarczy nam na całą inwestycję. Mieszkańcy pytają mnie czy gmina może coś jeszcze do niej dołożyć.
Władze gminy przeznaczą na to przedsięwzięcie 10 tysięcy złotych. Taką deklarację złożył wójt.
- Zaplanowałem 10 tys. zł na ten cel - odpowiada Kazimierz Szarżanowicz. - Za 110 tys. zł można zrobić takie boisko, na którym da się pograć. Ono ma służyć mieszkańcom dla rekreacji, a nie profesjonalnym sportowcom. Więcej nie mogę przeznaczyć.