Głowy do kontroli! Wszawica się panoszy
Zarażone tą pasożytniczą chorobą są uczniowie podstawówki.
Z tym problemem rodzice uczniów Zespołu Szkół w Lubaniu próbują uporać się od kilku tygodni. Chodzi o wszawicę. Zadzwoniła do nas zdenerwowana mama jednego z uczniów, że w szkole głowy dzieci są sprawdzane, ale sytuacja wciąż nie jest opanowana. Co się dzieje?
Dyrektor Zespołu Szkół w Lubaniu Janusz Szałek zapewnia, że jak tylko pojawiły się pierwsze sygnały o wszawicy wśród uczniów, natychmiast podjęte zostały działania. - Poprosiliśmy pielęgniarkę z miejscowego ośrodka zdrowia o sprawdzenie czystości skóry dzieci - wyjaśnia.
Dyrektor: - Sytuacja jest monitorowana
Uczniowie, u których stwierdzono wszawicę, zostały odesłane do domów. - Zrobiliśmy to dyskretnie - zapewnia dyrektor Szałek. - Jednocześnie zorganizowaliśmy spotkanie z rodzicami, gdzie wskazywaliśmy, jak poradzić sobie z problemem.
Będą kolejne kontrole czystości
Zarażeni wszawicą są uczniowie szkoły podstawowej. I, jak zapewnia dyrekcja, są to pojedyncze przypadki.
- Sytuacja jest monitorowana - zapewnia Janusz Szałek.
I dodaje, że obecnie sprawdzanie czystości skóry głowy odbywa się wyrywkowo.
W akcję zaangażowana jest nie tylko pielęgniarka z ośrodka zdrowia, ale także pedagog szkolna, która jest też dyplomowaną pielęgniarką. W tym tygodniu przewidziane są kolejne kontrole czystości skóry głowy.
Wszawica jest jedną z najpowszechniejszych chorób dziecięcych, ale często będąca tematem tabu, gdyż przez wieki kojarzona była z powszechnym brakiem higieny, brudem i ubóstwem. Tymczasem wciąż daje o sobie znać. Zarazić się nią może każdy, ale najczęściej zarażają się dzieci.
Wspaniałe warunki do rozprzestrzeniania się tej zakaźnej i pasożytniczej choroby stwarzają duże skupiska, a namnażaniu się choroby sprzyja również nagminne wymienianie się wśród dzieci czapkami, frotkami do włosów i korzystanie ze wspólnych grzebieni.