Głogów: Można dostać w głowę!
Rozlatujący się budynek po koszarach pokazał, że może być niebezpieczny dla przechodniów. Na chodnik posypały się dachówki!
- Teraz to strach tu chodzić, zwłaszcza z dzieckiem – mówi pani Katarzyna, którą spotkaliśmy przy ul. Wojska Polskiego, na wysokości budynków po jednostce wojskowej. Takie słowa były reakcją na widok dachówek i fragmentu elewacji, które odpadły niedawno od starych bloków i poleciały na chodnik. Przypomnijmy: większość bloków na tym terenie jest własnością miasta. Jednak budynek, z którego poleciał gruz wciąż należy do Agencji Mienia Wojskowego. Mimo kilku przetargów wciąż nie znalazł się chętny na jego kupno. Nie oznacza to jednak, że miasto nie podejmie interwencji w tej sprawie.
– Nieważne czyj jest ten budynek, ważne, że mogło stać się coś złego. Będziemy apelować do AMW o zabezpieczenie obiektu, tak, żeby nic nie zagrażało przechodniom – mówi prezydent Rafael Rokaszewicz. – Jeśli chodzi o nasze budynki, na tym terenie to planujemy rozpocząć rozbiórkę części z nich, aby przygotować teren pod budowę kolejnych bloków TBS.
Mieszkańcy przyznają, że budynek jest w złym stanie
- Tego się przecież można było spodziewać, że kiedyś coś poleci na chodnik. I tak dobrze, że to tylko parę dachówek było. Przecież te budynki są w fatalnym stanie. Codziennie jeżdżę stąd do pracy i z bólem serca na to patrzę. Szkoda takich budynków, bo przecież te, które zostały na terenie jednostki wojskowej, tak ładnie odremontowano – mówi nam pan Kazimierz.
Nie tylko jednak te bloki stanowią w Głogowie zagrożenie. Fragmenty konstrukcji spadły też z wieży ratuszowej. Ta jednak ma zostać otynkowana jeszcze w tym roku, co powinno rozwiązać problem. Rada miejska na wniosek prezydenta przyznała już pieniądze na ten cel.