Szczecinek dwukrotnie w swojej historii przeżył gwałtowny i bardzo szybki rozwój w stosunkowo krótkim czasie - raz w niemieckim Neustettin, drugi w epoce Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Tylko rzut oka na rozwój terytorialny i przyrost ludności w stosunkowo krótkim okresie musi zdumiewać. Tuż po I wojnie światowej w niemieckim Neustettin mieszkało nieco ponad 12 tysięcy osób, nieco ponad dwie dekady później, w przededniu wybuchu kolejnej wojny, ludność miasta zbliżyła się do 20 tysięcy.
Poziom ten udało się osiągnąć ponownie - już w polskim Szczecinku - dopiero w połowie lat 50.. Sam wyż urodzin trwał do końca istnienia PRL, gdy ludność Szczecinka osiągnęła 40 tysięcy. Dość powiedzieć, że były lata, gdy w szpitalu na świat przychodziło rokrocznie 700-800 nowych obywateli miasta. Dziś rodzi się nie więcej niż 300…Gwałtowny przyrost ludności nie mógł pozostać bez wpływu na rozwój miasta.
Ludzie musieli gdzieś mieszkać i pracować. W Polsce Ludowej od połowy lat 60., gdy tak naprawdę ruszyło budownictwo mieszkaniowe, w ciągu dwóch dekad zbudowano wielkie osiedla - Kopernika, Koszalińska, Mierosławskiego, Warszawsko - Chełmińskie i Zachód. Z wielkich firm poprzestańmy na A22 (Polam), Zakładzie Płyt Wiórowych, Telzasie, mleczarni.
Kolej dała życie
Wróćmy jednak do czasów przedwojennych. Impulsem do rozwoju Neustettin było doprowadzenie do miasta w latach 70. XIX linii kolejowych.
Prawdziwy boom nastąpił jednak po I wojnie światowej. Rozwój ten dobrze obrazuje seria zdjęć lotniczych z połowy lat 30., przedstawiająca rejon dzisiejszych ulic Piłsudskiego (dawna Bydgoska - Brombergerstrasse) i 28 Lutego (Dworcowa - Bahnhofstrasse). Przedstawia wielki plac budowy, jakim była wówczas ta dzielnica Neustettin. Kończyła się właśnie budowa urzędu pocztowego - dzisiejszej małej poczty przy placu Zesłańców Sybiru. Nieco wcześniej wyrosło całe osiedle kamienic przy nowo wytyczonych ulicach Toruńskiej, Dworcowej, Gdańskiej. W roku 1919 powołano do życia Towarzystwo Budowy Domów i Osiedli, które w kilka lat postawiło 114 domów. Nazwy nowych ulic nieprzypadkowo miały za patrona miasta, które Niemcy utraciły po I wojnie światowej.
Do Neustettin - jak i od innych miast - przyjechało bowiem sporo tzw. optantów, czyli Niemców, którzy wybrali po wojnie obywatelstwo niemieckie i opuściło odrodzoną Polskę. To był także impuls rozwojowy dla miasta.
Neustettin rozrastał się na południe, wschód, zachód. Zabudowę na północ ograniczały bagna na Wielimiem, ale i tam dociągnięto zabudowę niemal pod linię kolejową na Kołobrzeg. Rosły osiedla domków jednorodzinnych na zupełnie pustych wówczas obszarach obecnych ulic Wiejskiej, Sienkiewicza, Szymanowskiego, Miłej, Łódzkiej. Tuż przed I wojną światową powstały koszary przy ulicy Kościuszki, już po dojściu do władzy Hitlera w latach 30. zbudowano nowe koszary dla artylerii przy ulicy Słowiańskiej.
Wzdłuż dzisiejszej ulicy 28 Lutego powstały też obiekty użyteczności publicznej - wspomniany urząd pocztowy, skarbówka (dziś siedziba szczecineckiego starostwa), czy urząd budowlany z urzędem katastralnym (dawna komenda policji).
SP 1 ma już 90 lat
W tym samym okresie wybudowano i oddano do użytku w roku 1927 nową szkołę, czyli dzisiejszą Szkołę Podstawową nr 1, wtedy Pestalozzischule. Nazwano ją tak na część żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku Szwajcara Johanna Heinricha Pestalozzi, pedagoga i pisarza, ojca szkoły ludowej i twórcy pierwszej teorii nauczania początkowego.
Zatrzymajmy się na chwilę przy tej szkole, z powodzeniem służącej uczniom do dnia dzisiejszego. Dość powiedzieć, że sala sportowa Pestalozzischule była (nie licząc przebudowanego na halę maneżu przy ul. Myśliwskiej) największym tego typu obiektem w Szczecinku do początku lat 90., gdy oddano do użytku SP7. Na piętrze sali mieściło się schronisko dla młodzieży, a sama szkoła - mimo że niebawem skończy 100 lat - bez żadnej większej przebudowy jest funkcjonalna do dziś. Przeskok, jaki za jej sprawą dokonał się w edukacji elementarnej w Szczecinku, był gigantyczny.
Wcześniej w mieście była tylko jedna szkoła (dawna SP2 przy ulicy 1 Maja i Szkolnej). Już pod koniec XIX wieku uczyło się w niej - nie wiem jakim cudem - ponad 1300 dzieci. Budowa nowej szkoły była więc pilnym zadaniem dla ówczesnych władz, które jednak musiało poczekać aż powstaną koszary. Kolejna nowa szkoła - Friedrichschule - przy ul. 1 Maja została zbudowana już połowie lat 30. XX wieku. Dziś mieści się tu Zespół Szkół nr 2 .