Gdy premier się spieszy...

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Sulikowski
Bartosz Wacławski

Gdy premier się spieszy...

Bartosz Wacławski

Komentarz redaktora Bartosza Wacławskiego.

Żyjemy tym wypadkiem od kilku dni. Pani premier leczona jest w szpitalu. Podobnie jak jej ochroniarze. To efekt kolizji do jakiej doszło w Oświęcimiu.

Auto z Beatą Szydło zderzyło się z seicento 21-letniego Sebastiana, a potem wylądowało na drzewie. Teraz wszyscy dyskutują, które auta miały włączone koguty, w jakiej odległości od siebie jechały, czy Sebastian mógł ich nie widzieć i nie słyszeć. Odpowiedzi na te pytania pewnie będą istotne przy wydawaniu wyroku na młodego kierowcę.

Mnie jednak ciekawi inna sprawa. Dlaczego kolumna z panią premią w ogóle jechała na sygnale, dlaczego wyprzedzała lewym pasem inne auta. Oczywiście wiem, że takie auta są uprzywilejowane, ale nie rozumiem dlaczego. Bo gdy gna karetka na sygnale, to nie mam wątpliwości, że akurat od tego jak szybko przejedzie zależy czyjeś życie. A szybko przejeżdżająca pani premier oznacza kłopoty. Dziś wiemy, że najbardziej dla siebie. I Sebastiana.

Bartosz Wacławski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.