Gastronomia w Toruniu. Co na talerz, gdy brak Piątej klepki? W tym sezonie na starówce pojawiło się sześć nowych restauracji

W Toruniu pod względem kulinarnym każdy znajdzie coś dla siebie. Latem mamy pełne lokale i ogródki gastronomiczne, ale po sezonie nie wszystkim restauratorom sprzyja dobra passa. Sytuacja na rynku jest dynamiczna. Jedne lokale znikają, a w ich miejscu pojawiają się nowe.

„Pyszne szare kluski i ulubiona pomidorówka mojej córki w wykonaniu wspaniałej Pani Małgosi”, „Najsmaczniejsze szare kluski i ogórkowa w całym Toruniu! Nawet 260 km warto było przejechać, dla takich smakołyków” - to tylko niektóre komentarze, jakie można znaleźć na Facebooku zamkniętej 1 lipca Piątej klepki. Restauracja na Podmurnej po wielu latach przestała istnieć podobnie jak „Pasta i Basta” na Rynku Staromiejskim. Makarony i pizzę zastąpiły za to kultowe pierogi z pieca z pierogarni Stary Toruń. Nowe restauracje pojawiły się też m.in. przy ul. Żeglarskiej 22 i Szerokiej 37. Z kolei restauracja „Chleb i wino” od kilku dni dysponuje dodatkową, większą salą po restauracji „U kucharzy”, która przeniosła się na ulicę Szeroką.

Cieszymy się, że mamy dodatkową salę, ponieważ teraz mamy większy komfort pracy i możemy zadowolić jeszcze więcej gości - mówi Andrzej Wójcik, właściciel restauracji „Chleb i wino”.

Bogato i różnorodnie

Aleksandra Iżycka w rozmowie z „Nowościami” mówi, że lokali wciąż przybywa, co widać gołym okiem.

- Już nie tylko Rynek Staromiejski (20 lokali) jest zagłębiem gastronomicznym, ale również główny trakt pieszy, czyli ulice Szeroka i Królowej Jadwigi (łącznie 12 ogródków) mają bogatą ofertę kulinarną. Parę lat temu na Szerokiej były dwa ogródki, a teraz po obu stronach jest różnorodna gastronomia. Tylko w tym roku w ciągu trwającego sezonu przybyło nam sześć lokali na głównych traktach pieszych - mówi , dyrektor Biura Toruńskiego Centrum Miasta.

A jak będzie poza sezonem?