Gadu gadu w autobusie. Zakazu nie ma, ale spokój musi być
Kierowcy i współpasażerowie środków komunikacji publicznej coraz odważniej i częściej zwracają uwagę osobom, które bez skrępowania prowadzą rozmowy telefonicznie. Czy słusznie?
- Gdy wsiadłam do autobusu, rozmawiałam przez telefon. Nagle usłyszałam głos kierowcy, który w bardzo niegrzeczny i głośny sposób przedrzeźniał mnie, chwilę później oznajmił, że mu przeszkadzam i albo wysiadam albo kończę rozmawiać. Od razu zakończyłam rozmowę. Kierowca dopiero wtedy ruszył z przystanku - opisuje nasza Czytelniczka.
- Następnie bardzo głośno komentował moją osobę, cytuję: “,widać, że to głupia blondynka”. Czuję się tą sytuacją urażona, że bez podstaw stałam się atakiem agresji kierowcy - dodaje kobieta.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień