Pinkus z Zielonej Góry
Pinkus z Zielonej Góry
Zeszłej niedzieli mój sąsiad Karol porwał mnie i dosłownie zaciągnął do siebie. Jeszcze nie zdążyłem zdjąć butów, co wypada, a Karol już postawił na stole to, co należy. A potem wziął się pod boki, jak ,,Wesoła Kumoszka z Windsoru’’ i zaczął nade mną wydziwiać:
- - Ej! Pinkus, Pinkus! No i wyszło szydło z worka!
- - Karol, ale ja ciebie bardzo przepraszam, czy ty pijesz do mnie, czy do pani premier?
- - Do ciebie serdeńko, do ciebie! Od zawsze czytam co tydzień te twoje wypociny w Magazynie i byłem święcie przekonany, że tylko ja jeden się poświęcam dla dobra ,,Gazety Lubuskiej’’ i jednego, niegodziwego sąsiada. Aż tu… Kurcze blade! Nie rozlewaj. Dlaczego ręce trzęsą się tobie, jak barani ogon?
- - Uj! Karol! To przez te twoje ,,Aż tu…!’’
- - Aż tu we wtorek otwieram ,,Gazetę’’ i we Forum Czytelników czytam wypowiedź obywatela Henryka R. z Zielonej Góry, który chwali ciebie za rozsądek i przyjemne felietony!
- - A co? Wolno jemu! Daj Panu Boże zdrowia, Panie R.
- - Mało tego, Pinkus! Ja w środę też patrzę na Forum Czytelników i co widzę? Pani Hanna z Zielonej Góry się wypowiada. Koniec świata! Ona proponuje, żeby założyć fan-club Pinkusa! Może jeszcze słomą ciebie wypchać, na złoto pomalować i postawić na miejscu fontanny przed Redakcją?!
- - Uj! Karol! Ty się tak nie wzruszaj, bo policz tylko: ty, Pan R. i Pani Hanna. Razem trzy osoby. Co to za fanklub trzyosobowy? Ale Pani Hannie serdecznie dziękuję za miłe słowa i moralne wsparcie.
- - Cha! Cha! Pani Hanna ciebie wsparła. A wiesz ty, ilu ludzi tobie życzy, żeby ciebie kolka wsparła?
- - O Majn Got! Za co Karol? Za co?
- - A choćby za to, o czym trąbisz, że PiS naobiecywał ludziom gruszek na wierzbie.
- - A nie naobiecywał? Fakt. Teraz się nie przyznaje. Teraz wszyscy idą w zaparte. Wałęsa nie donosił na kolegów. Nie jest też prawdą, że o. Rydzyk chciał od Rządu 20 milionów, a dostał 26!
- - Nie martw się, dostał, dostał, bo dobrą zmianę robią u nas źli ludzie. I to od samego początku, od 1989 roku. Zobacz, jak zmalał wielki symbol przewrócenia komunizmu, Wałęsa. On już nie jest wielki symbol, on jest całkiem mały symBolek!
- -To można wprost dostać chol…, niekoszernej choroby!
- - Jakiej?
- - Świńskiej grypy.