Mirosławiec. Mało kto wie, że kilka kilometrów od nas znajdowała się największa na Pomorzu Zachodnim gmina żydowska. Do dziś możemy podziwiać świetnie zachowany żydowski cmentarz.
Sztetl, jak podaje jedna z definicji, to niewielkie skupisko miejskie zdominowane przez społeczność żydowską. Na terenie naszego powiatu nigdzie taka sytuacja nie miała miejsca, jednak już kilka kilometrów dalej, owszem. Tematem mirosławieckich (frydlandzkich) Żydów zajął się regionalista Jarosław Leszczełowski opisujący historię Mirosławca (Friedlandu). Żydzi osiedlali się tam już od XVI wieku.
Miasto należało wówczas do Polski, a Żydzi szukali tu bezpiecznego miejsca na osiedlenie się, gdyż w Brandenburgii padali ofiarami prześladowań. Polskim władcom przyjmowanie Żydów było na rękę, gdyż właściciel miasta osiągał szereg korzyści z takiego mieszkańca - począwszy od 10 proc. wartości zakupu domu przez Żyda, aż po wytworzenie własnego rynku zbytu - Żydzi byli konsumentami żywności, bez prawa do ziemi.
Jak podaje portal żydowski Wirtualny Sztetl, na przełomie XVIII i XIX w. ludność wyznania mojżeszowego stanowiła w Mirosławcu ponad 50 proc. wszystkich mieszkańców. Gmina żydowska była największą na Pomorzu Zachodnim. W najlepszym okresie liczyła 1400 członków (247 rodzin). Mirosławieccy Żydzi wyspecjalizowali się w produkcji i handlu gęsimi piórami do pisania. W XVIII wieku, za sprawą przywileju Fryderyka Wilhelma von Blanckenburga, założono cmentarz - była to najstarsza nekropolia żydowska na całym Pomorzu.
Od 1770 r. w mieście istniała synagoga, położona przy Bramie Młyńskiej (Mühlentor). W 1840 roku, w miejscu poprzedniej powstała nowa synagoga , która została spalona podczas Nocy Kryształowej 9/10. listopada 1938 r.
Na przełomie XVIII i XIX w. funkcjonowała też czteroklasowa szkoła żydowska. W 1819 r. było w niej trzech żydowskich nauczycieli. W latach 1791-1815 kahałem kierował rabin Akiwa Eger. Był on również przełożonym miejscowej jesziwy, a w latach późniejszych został nadrabinem Poznania.
Odtąd gmina żydowska w Mirosławcu miała dla Żydów szczególne znaczenie sentymentalne. Miała charakter ponadregionalny, była zarządzana przez wielkiego człowieka, jakim był Eger. Frydlandzka gmina żydowska, jak podaje Jarosław Leszczełowski, miała własny sąd, możliwość nabywania ziemi i domów, zaś Żydzi mogli zajmować się wszelkimi rodzajami rzemiosła i handlem wszelkimi towarami.
W czasie świąt żydowskich Mirosławiec tętnił życiem, wiązało się z tym również kilka zabawnych historii - przed świętem Paschy, które wiązało się m.in. z przygotowaniem na 7 dni niekwaszonego chleba bez tłuszczu, Żydzi wynajmowali młyn i wszystkie piekarnie, które pieczołowicie czyścili, by w spożywanym przez nich chlebie nie znalazło się nic zakazanego.
Społeczność żydowska żyła według ortodoksyjnych zasad, co czasem wiązało się z różnymi wyrzeczeniami i poświęceniami, np. gdy podczas żydowskich świąt do miasta przybywali Żydzi wędrowni (żebrzący), obowiązkiem rodziny żydowskiej było przyjęcie ich pod swój dach i ugoszczenie, niezależnie od stanu posiadanego przez siebie majątku.
W wyniku I rozbioru Polski Mirosławiec trafił pod władanie Prus. Fryderyk II wydał zarządzenie, by każdy Żyd z majątkiem mniejszym niż 1 tys. talarów, został deportowany do Polski.
W Mirosławcu jedynie 14 rodzin spełniało kryterium, by pozostać w mieście, co jednak nie oznacza, że wszyscy pozostali wyjechali. Zarządzenie to nie było radykalnie przestrzegane przez włodarzy, bowiem wydalenie na raz kilkuset mieszkańców niosłoby za sobą straty ekonomiczne.
W roku 1812 król Fryderyk Wilhelm wydał edykt emancypacyjny, który pozwolił Żydom na wolność osiedlania i uznał ich za obywateli, a nie obcy element. Żydzi znów mogli zajmować się handlem i rzemiosłem, zniesiono również nakładane na nich specjalne podatki. Edykt, a z drugiej strony fakt, że w wyniku zaborów Mirosławiec przestał być miastem przygranicznym sprawiły, że przedsiębiorczy Żydzi postanowili opuścić niewiele już znaczące miasto i przeprowadzić się do Berlina, upatrując tam duże szanse na rozwój.
Jak podają źródła, aż 133 rodziny żydowskie z Mirosławca udały się do Berlina, gdzie tworzyły zwartą społeczność. Co ciekawe, sporo Żydów mirosławieckich, którzy wyjechali do Berlina, stało się słynnych na cały świat, jak m.in. Liebermanowie kojarzeni z rozwojem przemysłu bawełnianego, czy Julius Wolff znany z prawa transformacji kości. Kres życia żydowskiego w Mirosławcu nastąpił w czasach III Rzeszy. Żydzi byli dyskryminowani, następnie napiętnowani podczas Nocy Kryształowej.
Ci, którzy nie opuścili miasta pomimo nakazu wyprzedaży majątku i wyjęcia spod prawa, zostali wywiezieni w styczniu 1939 r. do obozu w Sachsenhausen. Dziś pozostałością tego barwnego rozdziału Mirosławca jest świetnie zachowany cmentarz żydowski, na którym znajduje się ok. 100 nagrobków, z czego najstarszy pochodzi z XIX w.
Źródła:1. J. Leszczełowski, Frydlandzki sztetl, frydlandzki Berlin;2. www.sztetl.org.pl