
Sprawa zdegradowanej, bezpodstawnie zwolnionej, a później przywróconej na stanowisko zielonogórskiej urzędniczki, jest już znana w całej Polsce. - Jestem niszczona i szykanowana - twierdzi Stanisława Fórmanowicz.
Przypomnijmy, wszystko zaczęło się w 2013 roku, kiedy to S. Fórmanowicz została zwolniona z pracy. Pełniła funkcję przewodniczącej i sekretarza w zespole ds. orzekania o niepełnosprawności. Wielokrotnie w mediach podkreślała, że jej zdaniem przyczyna zwolnienia miała podłoże polityczne, bowiem nie chciała orzekać w sprawie prezydenta Janusza Kubickiego. Wcześniej została również zdegradowana na stanowisko inspektora. W opinii urzędniczki to również miał być element szykan skierowanych przeciwko jej osobie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Na jakim etapie jest sprawa Stanisławy Fórmanowicz?
- Czy coś ostatnio zmieniło w kwestii kolejnych procesów, w których brała udział?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień